Wiedzą co robią

Media, kształtująca myśli ręka Salonu, widzą co czynią i robią to świetnie. Nawet najbezczelniejsze zwichnięcie rzeczywistości ujdzie im teraz płazem bo już głęboko urobiły sobie niewolników. Niewolników, bo kto myśli gazetą ten nie myśli naprawdę ale wykonuje polecenia. W zamian otrzymuje lichą wygodę: nalepkę nowoczesności, liberalności i co tam jeszcze zechcą mu nadać media.

Urobienie jest głębokie bo nawet ludzie mi znajomi o których zawsze sądziłem, że myślą niezależnie i są inteligentni dają się łapać na wciskane im brednie. Mam na myśli artykuły o "premierze w 29 sekund" czyli o tym, że prezydent Kaczyński desygnował Tuska na premiera.

Do tej pory desygnowanie na premiera musiało być czynnością automatyczną i mało medialną skoro media nie poświęcały jej czasu. Może chodzi o to, że desygnowanie to jeszcze nie zaprzysiężenie? Tusk to widocznie ktoś zupełnie innego kalibru i potraktowanie go tak jak dotąd jest ewidentną dyskryminacją przez Kaczorów.

A mnie się głupiemu wydawało, że tak właśnie powinna wyglądać każda taka "uroczystość" bo nie dość, że facet obiera stanowisko urzędnicze, służebne wobec narodu który go wybrał, to jeszcze cała pompa idzie z naszych kieszeni. Nie wspomnę już o społecznym aspekcie pracy premiera czy innego ministra lub posła bo u nas jest to po prostu niezła fucha, a społecznikostwo kojarzy się nam wyłącznie z czasami komuny.

No ale media każą myśleć poprawnie i niektórzy myślą-nie.

A wszystko zaczyna się od myśli.