Przepowiednia
Posted on Thu 06 September 2007 in Uncategorized • 2 min read
Kurt Rayzweil:
"In one to two decades, we will progress from two-dimensional chips to three-dimensional self-organizing circuits built out of molecules. Ultimately, we will approach the limits of matter and energy to support computation and communication."
Nie wierzę. W podtekście jawi mi się sugestia, że chodzi i komputery kwantowe (stąd te molekuły) ale po przeczytaniu książki o tych właśnie maszynach liczących jestem mniej optymistyczny. Nawet jeśli pojawią się bardziej niż teraz (bo już są) komputery kwantowe to nie będą miały takiej wydajności jaką zwykło się im fantazyjnie przypisywać. Wraz ze wzrostem ilości kubitów rośnie eksponencjalnie złożoność maszyny oraz stopień jej "zanieczyszczenia". To powstrzyma nas nie na lat dwadzieścia ale dłużej. Myślę, że tajemnica tkwi, jak sugerował autor książki o kwantowych mózgach, w nowych algorytmach.
Pieprzyć przepowiednie! Minia wymyśliła, że w sypialni powiesimy reprodukcję van Eycka "Małżeństwo Arnolfinich" ale reprodukcje są skandalicznie drogie i w Polsce prawie niedostępne. Pozostało szperanie po Internecie. Znaleźliśmy dość spory JPEG w Wikipedii ale w miarę czytania (przy okazji) o historii obrazu okazało się, że mnóstwa opisywanych szczegółów w obrazku dopatrzeć się nie można. Na ten przykład okazało się, że między panem a panią wisi na ścianie lustro, w którym odbijają się dwie postacie. Akurat! Coś tam się świeciło ale nie było widać co. Postanowiliśmy szukać dalej i w końcu wpadliśmy na strony Galerii Narodowej w Anglii tylko skubane angloszczaki wprawdzie dali obraz w dużej rozdzielczości ale wpuszczony w applet javowski i ze znakami wodnymi. Nie ma to jak uparty Polak, wystawiam sobie laurkę. Zassałem całość obrazka i klonując w Photoshopie usunąłem angielskie paskudztwa.
Teraz czeka nas najtrudniejszy etap czyli dobranie papieru do wydruku i malowanie dwoma rodzajami werniksu - postarzającym i pękającym. O wynikach będę informował pamiętnik.