wygrywamy z kacapami

Posted on Thu 05 July 2007 in Uncategorized • 1 min read

Kwiecinski, zafixowany w swoim pesymizmie, zapomina ze jednak to my wygrywamy: Niemcy zakochani wciaz w Rosji, obojetnie jakiej, poddaja swe dorodne dupsztale, a my, jak wrzod na tej dupie, mamy gdzies ruskich i hitlerow. I to mnie cieszy, chocbysmy znow niepodleglosc mieli stracic, bo wole zniewolonego Polaka nienawidzacego ruskich i …

Continue reading

Wałęsa dawaj moje 100 mln

Posted on Thu 05 July 2007 in Uncategorized • 1 min read

Nie wiem jak odebrać Wałęsie moje sto baniek, niech będą nawet na stare to i tak wyjdzie dziesięć nowych patoli. Jak chyba każdy prawicowiec w Polsce mam straszne potrzeby kulturalne. Muszę się otrząsnąć z czerwonego pyłu, którym przysypywano mi mózg przez lata szkolne. Muszę kupować książki pisarzy, o których do …

Continue reading

IE B & W

Posted on Wed 04 July 2007 in Uncategorized • 1 min read

Borykam się z CSS w IE. Praca beznadziejna, ogłupiająca, wnerwiająca, frustrująca, zła, nielogiczna, syfiata, straszna.
Muszę zdebugować kod HTML i CSS wypluwany dla IE, otwieram więc IE, wyświetlam stronę i zachowuję źródło do wglądu.
Masakra! Idiota z Redmond miał zabawę, nie kumam w jakim celu, i dopisał parser do zachowywanych …

Continue reading

Domowe Aikido

Posted on Tue 03 July 2007 in Uncategorized • 3 min read

Obejrzany fragment dokumentu BBC, w którym występuje m. in. John Nash, stworzył myśl, że sposób w jaki postępuję z ludźmi w życiu można nazwać Aikido. To oczywiście prywatny ogląd samego siebie ale mający pewną dozę prawdy. Chodzi o to, że moją ulubioną strategią jest ustępstwo, ale o krok, a potem …

Continue reading

Uczciwym Castorama w prezencie

Posted on Mon 02 July 2007 in Uncategorized • 1 min read

Zamówiliśmy z Minią dostawę stuffu z Castoramy. Dziś dotarli, wszystkie bambetle przywieźli plus bonusik: dwa duże lustra, dwa mniejsze i dwa zupełnie malutkie. Nie nasze więc zatelefonowałem z informacją. Połączono mnie z kierownikiem wysyłki, który podziękował mi serdecznie. Fajno, fajno ale kiedy przyjedziecie po rzeczy? Za godzinkę, dwie. Rzeczywiście wpadł …

Continue reading

Backpane i Flash

Posted on Mon 02 July 2007 in Uncategorized • 2 min read

Jak to się stało, że większość zdjęć komputerów to fotki ich przodów? Myśl powyższa dopadła mnie gdy jeden koleś poprosił mnie o zdjęcie tyłu Octane'a. Bo faktycznie, cóż ciekawego jest z przodu? Kilka diód, jakieś napędy, z reguły difoltowe, może czasem jeszcze dodatkowe gniazda. To w PeeCee. W prawdziwych komputerach …

Continue reading

Słownik miałem pod pachą

Posted on Sun 01 July 2007 in Uncategorized • 1 min read

Zadałem pytanie na politycznej grupie borlandowej: "jakiego słownika używacie, bo mój ydpdict jest niewygodny i ma mało słów?" I 4 dni później grzebiąc z nudów w bebechach Mac OS-a odkryłem, że posiadam Dictionary, czyli słownik oxfordzki. Ostatnio z lenistwa przestałem pod Makiem, przy brauzowaniu, dotykać klawiry - taka odskocznia po Ratpoisonie …

Continue reading

Wyścig

Posted on Sat 30 June 2007 in Uncategorized • 2 min read

"Not Everything Worth Doing Is Worth Doing Well" - przeczytałem w "Soul Of A New Machine" i dopadło mnie zrozumienie dlaczego PeeCee oraz Windows stanowią gówniany tandem. Fakt, że oba produkty są B.A.D. to wynik nacisku rynkowego oraz wymagań marketingowych. W historii opowiadanej przez Tracy Kiddera, twórcy EGO walczą …

Continue reading

Jak mogę mieć seda to mogę i VIM-a?

Posted on Wed 27 June 2007 in Uncategorized • 2 min read

Zapotrzebowałem nagle mieć dostęp do domowego DSL-a. Jak wiadomo Niestrada zmienia numerki co jakiś czas więc jedyne rozwiązanie to dynamiczny DNS. Chyba w końcu sobie to zapodam.
Anyway: zapragnąłem lognąć się do siebie, a że wczoraj sforwardowałem na ruterze port 22 na ciapka (domowy laptop serwerowy) to spróbowałem sprasować moje …

Continue reading

Almost No-Op

Posted on Tue 26 June 2007 in Uncategorized • 1 min read

Weekend spędziłem w mieście rodzinnym. Po wyjściu z pociągu zrobiłem zdjęcie - napis na murze "DEKOMUNIZACJA PRZEZ SZUBIENICE!". Dobre.
Potem było wesele Wojtka. Ludzie na wsi potrafią się świetnie bawić, za to ja nie bardzo. Bolał mnie łeb, co się prawie nigdy nie zdarza więc tym bardziej było to przykre przeżycie …

Continue reading