Druga strona medalu

Posted on Thu 04 August 2005 in Pamietniczek • 2 min read

Komunikatory zabiły w nas chęć e-mailowania. Kiedyś w kilka osób gadaliśmy, wymieniając e-maile, siedząc kolejną noc w tym samym pokoju. Po czym delikwent, który był w Cc: ale fizycznie nie był obecny, odbierał nad ranem ponad 300 mejli. W każdym razie chciało nam się, a teraz? Teraz ktoś mnie cyka …

Continue reading

Zupełnie zapomniałem

Posted on Thu 04 August 2005 in Pamietniczek • 1 min read

...że przeżmyknąłem DNS-y i są już u mnie. W związku z czym w następnym tygodniu zacznie się przenoszenie fubara z gustlika na bestera. Czyli z Athlona CośtamXP na SGI O2 (już widzę jak Emsi szczerzy michę), czyli ze Slacka na NetBSD (już widzę jak Emsi szczerzy kły), czyli z IDE …

Continue reading

Jestem szczęśliwy

Posted on Thu 04 August 2005 in Pamietniczek • 1 min read

Chyba, ale takie cichutkie "chyba" żeby nie zapeszyć, czterech drecholi z pałami do bejsbola, jacy zalęgli się kilka dni temu w moim brzuchu, poszło gdzieś. Mam nadzieję, że to będzie długa wycieczka. Innymi słowy:

Luuuuuuuuuuuuudzieeeeeeeeeeeeeee!!! Przestało boleć!!! Hurrrrrrrrrrrraaaaaaaaaaaaaaaaaa!!!


Ten fakt zasłużył sobie na <h1>.
Program sponsorowały lekarstwa:
No-Spa,
Apap,
Pyralginum …

Continue reading

BB bynajmniej nie Bardotka

Posted on Wed 03 August 2005 in Pamietniczek • 2 min read

Z powodu bólu brzucha zajmuję się wszystkim co tylko pozwoli mi o nim zapomnieć:
VMS jest jak Volkswagen Garbus. Gdy go widzisz, odwracasz się, walisz kolegę w ramię i pękacie obaj ze śmiechu. Najdziwniejsze, że wciąż się od czasu do czasu gdzieś pojawia!
Wprawdzie w moim kręgu to …

Continue reading

Ukradli nos

Posted on Mon 01 August 2005 in Pamietniczek • 1 min read

Panowie od naklejania mieli nie lada problem, otóż dwa pasy z jakich składał się plakat wyborczy Kaczuchy były szersze niż miejscówka, no i wymyślili:
image1

Minia stwierdziła, że bez nosa wygląda na milszego i bardziej zadowolonego z życia, i ma rację.


Wczorajsza noc jak w brzuchu

Posted on Fri 29 July 2005 in Pamietniczek • 1 min read

Wczorajsza noc jak w brzuchu wieloryba. Ciepło, mokro, ciemno i odgłosy burzy jak niestrawność fiszbinów. Najpierw słodkie zapasy, potem niespokojny sen, upierdoliła mnie komarzyca, aż w końcu mikro-nawałnica. Minia zatrzasnęła mnie na balkonie, zła, że filmuję jakieś bzdury. A ja chciałem mieć film jak się zbliża deszcz, jak szum wody …

Continue reading

Inkscape wstępnie stestowany

Posted on Thu 28 July 2005 in Pamietniczek • 1 min read

Soft jest o dziwo stabilny, nie to co kilka miesięcy temu. Rysuje się miło, szybko nauczyłem się klawiszologii. Genialne powiększanie za pomocą kółka z Ctrl, panning na poziomie. Przy większych zbliżeniach nieco się przycinał, ale fakt, że w tym czasie miałem odpalonych milion procesów. Polubiłem w Inkscape narzędzie "Draw calligraphic …

Continue reading

Ulga remontowa dla gazdów

Posted on Thu 28 July 2005 in Pamietniczek • 1 min read

W ostatniej "Wedzie i żuciu" jest artykulik opisujący grę jaką rozegrano w ramach eksperymentu socjologicznego. Wnioske z gry jest prosty: jak nie ma bata nad łbem to nie ma kooperacji. Ludziska po prostu muszą być napierdzielani, żeby się lubić i wspierać. Czego zresztą doświadczam czasem na własnej skórze, gdy rozedrgana …

Continue reading

Jedno gówno

Posted on Wed 27 July 2005 in Pamietniczek • 2 min read

Podświadome wrażenie, że Rokita czy JKM niczym nie różnią się od Lenina. Pryszczate ale i nieświeże złudzenie, że moja racja to właściwa racja. Idealizm wypływający z zadufania i egoizmu. JKM analityczny i apodyktyczny ale nie idylliczny. Religa jeszcze jeden głupiec ze statku, gołębicą Noego jest. Lepper, wszechwładca siatki, rybak pędziwiatr …

Continue reading

Zenon

Posted on Wed 27 July 2005 in Pamietniczek • 1 min read

Brauzowałem dziś archiwa własnych prac i natknąłem się na rysunek Hin.Zena. Zostawił mi go kiedyś w GIMP-ie, a prosi w nim bym wyłączył w konfiguracji fvwm-a automatyczne przechodzenie między łorkspejsami gdy mycha dotknie krawędzi ekranu. Bo go to niesamowicie wkurwiało. Zmieniłem i do dziś tak mam. A stało się …

Continue reading