Zdechlaki z podziemi
Posted on Mon 07 August 2006 in Pamietniczek • 3 min read
Przy okazji informacji o Joli Pieńkowskiej, którą szykanował "brunatny" Robert wcinając się w treść wiadomości, ktoś o kobiecym pseudonimie stwierdził, w komentarzu, że władza nadal ingeruje w media bo likwidowane są kabarety w których wyśmiewa się bliźniaków i ich kolegów. Akurat! Figa z makiem. Na kabarety to ja jestem pies, uwielbiam je oglądać, właściwie nie lubiłem tylko jednego - "Właśnie leci kabarecik" Lipińskiej, bo jakiś szmatławy mi się wydawał - a jak pies jestem, to oglądam jak tylko wynajdę, a jak nie mogę obejrzeć to sobie ściągam na później. Zatem, obcykany w temacie, mogę z ręką na sercu powiedzieć, że polewania z Kaczyńskich "und cohortes'" w kabaretach nie brakuje, a kabarety owe mają miejsce w TV publicznej, prywatnych nie mam, to nie wiem. I jeszcze dodam, że polewanie to jest wysokiej jakości, "kabaretowcy" stanęli na wysokości zadania albo po prostu z bliźniaków łatwo robić sobie jaja. Ha! Nawet w krótkiej części Sopotu w Jedynce, czy Jedynki w Sopocie, jaką widziałem, prowadząca czyli ta pani ładna z Kabaretu Moralnego Niepokoju obśmiewała pana prezydenta (albo premiera - nie odróżniam).
Tak BTW: ta Jedynka w Sopocie to żenada, zero różnic przy Eurowizji. Tak się porobiło, że musi być jeden wyjec z tematem "Kocham cię mała, ale ty patrzysz się w bok", a z tyłu trzy szczupłe, albo trzy pontony w deseń znaczy chórek, do tego klawiszolog, dwie-trzy gitarki i jakaś orkiestra z dęciakami. Całość brzmi jednakowo jak odgłos pracującego kombajnu więc nie zazdroszczę jurorom, no bo jak tu kurde stwierdzić czy w kombajnie coś zgrzytało czy z monotonii ma się już omamy słuchowe? Domyślam się, że sędziowie kombinują tak: trzecie miejsce trzeba dać tej niuni z zagranicy bo będzie rozpowiadać potem po świecie, że Polacy to jakieś wieśniaki co się na muzyce nie _znajo_ , drugie damy też niuni bo niunie są ładne, a ta miała fajną kieckę, a poza tym prezes prosił, żeby na nią mieć oko, a pierwsze wezmą ci kolesie u których gra brat naszej koleżanki z jury bo to taki ładny gest. No i kurde z bańki! A ja cierpię za miliony.
Jakiś oburzony typek, zresztą mając swiętą rację, stwierdził gdzieś na WWW, że w TVP wszystkie fajne dokumenty nadawane są około północy. Przy okazji, aby udowodnić to co pisze, podał terminy wyświetlnania paru niezłych filmików. A ja sobie, prrrryt!, do Looxika terminy wpisałem i grzecznie zaciągam te dokumenty. Mam już czy: "Syberyjski przewodnik" - o koleżce, byłym milicjancie z drogówki, który jadąc trolejbusem (tak było napisane więc to chyba ważne czym jechał) doznał objawienia, uznał że jest Chrystusem i założył 'Miasto słońca' i ma już 5 tysięcy wyznawców; "Witaj w domu" - domument o emigrantach, którym przyszło wjechać do Polski; "Kino objazdowe" - dwóch koleżkach co jeżdżą po wsiach z kinem. Widziałem tylko fragmenty powyższych produkcji i wiem, że mają fajną muzykę i są sprawnie nakręcone. I mam prośbę do pana od narzekań, żeby regularnie marudził bo mi się lista kończy, a miejsce na dysku jeszcze jest.
Stoję sobie wczoraj (niezły początek do powieści SF) przed lustrem goły jak święty turecki i oglądam członki swe, wszystkie naraz, bez jakichś specjalnych wynaturzeń, aby potwierdzić to co wiem już od dawna, że jestem zajebisty koleś. I tak się rozmarzam w sobie i poprawiam humor, gdy z tyłu pojawia się Minia i stwierdza: "Ale masz białą dupę". Nie reaguję i staram się z całych sił by nie wpłynęło to na stan mojej duszy, podwieszonej gdzieś u sufitu, płynnej i pachnącej gożdzikami, ale niestety czuję, że mnie Minia po rzeczonej dupie czymś trze śliskim. A były to jej dłonie nasmarowane samoopalaczem, więc jak dziś pójdę do łazienki na wieczorną ablucję, muszę sprawdzić czy mi koniec pleców zciemniał i czy się to z resztą korpusu komponuje właściwie. A przekonywano mnie kiedyś w piśmie kobiecym, że nie ma to jak biały tyłek wśród fałd opalonego ciała, bo jest silnym sygnałem erotycznym. Albo to była ściema albo się czasy zmieniły.
Nie. Czasy się zmieniły - przecież Doda wygrała ogólnopolskie IQ. Inteligencja emocjonalna, faken! ;-)