żabki

Posted on Tue 22 August 2006 in Pamietniczek • 2 min read

Trenujemy z Dziedzicem żabki, mały nie potrafi jeszcze skakać, to na pewno łączy się z faktem, że nie lubi chodzić po nierównym - brak jakichś ścięgien albo rosną dopiero? Stawy skokowe są gdzieś na końcu jego ewolucji, ewidetnie za układem ssąco-gryzącym, chociaż gdybym ja był dizajnerem własnego dziecka (poniekąd z deka jestem ale nie o to mi chodzi) to bym mu te na te stawy dał taki sam priorytet jak na otwór gębowy, bo co z jedzenia kiedy uciec nie ma jak? Jak widać: człowiek to nie antylopa.

Z uczuciem wielkiego zażenowania i smutku stwierdziłem wczoraj, że nie ma interpretera LOGO na Pocketa. Jest TinyLOGO na Palma, więc zachodzi możliwość zapodania emulatora StyleTap i uruchomienia w nim TinyLOGO, może pójdzie. Przy okazji otwiera się na oścież szerokie drzwi do skarbca z palmowymi aplikacjami. Kurde, dlaczego wywaliłem wszystkie stare cedeki? Ugh...

Przejrzałem wczoraj, razem z Dziedzicem, kilkanaście numerów LJ, zaznaczając co ciekawsze artykuły. Co mnie uderzyło, że im dalej w czas się zagłębiałem tym więcej do zaznaczenia ciekawostek było. Czy to oznaka stagnacji w Linuksie czy wzrost mojego zniechęcenia?

Szykuję się do urlopu. Będę pogłębiał znajomości z Dziedzicem i z Lispem. Tylko nie mam pojęcia czy nie są to sprzeczne pojęcia. ;-)

hQEOA4kRwve3jDxGEAP/Tp/L0/VSEANQZlpq0KNL3lHBxuGhh3rzP1buO3SuKSSX
MrqSzIuBq9A8CncGxd3LS2wRSjyOslA3LS0GLH45fuhovxoSQqNm42a2e+Wbi+xW
EKC5it8ku/dn/eu9tKNuoB0+W15YYuAOsu+KZDrGISmpVInU3W5e+KyBuyL8/vIE
AKNo22yFtu6kApzZlOVgEwyBT39NLhFJQTys7Sj+bfw3WMXQk2ddDycFY2UZ74VW
CPlNH8HJ7S3fI1dLTOh+0F5l6ME+30hGkrKzuOjnSKYV9bZEWXvqIx8NoRfwFzRu
10+n8YOVA2IqS41YoSy2qIk2SsSTzQDIMGxKo+pnl5mi0qoBDOZEsfoL6MqyYrep
Fe3xxvCBGam4fLmvrnsCZNHCCZYM0Etjb2LuLVvJCFEDlYXxz+VT8TFYZvlc93Wa
StBzXNeQMXgcqJziG5UYI3dlv916hJxfsrw0Jm1RrjRNqwOMgVwyRik2XQKnlyo9
a6XBHQYUMWX1mnGKqUeSeKwFKW1fRRLzZA2ykImZHbwRV1j3kr0XwHjt0HpSQBZf
Xbz0QbfVN+9ZD0viBA==
=ldiI

Poza tym dowiedziałem się, że w przypadku szyfrowania dysków to istnieje LUKS, zarówno pod Linuksa jak i pod Windą. Stestowałem też, wstępnie, MobileApps na moim kluczu USB i wrażenia są pozytywne. Nie miałem czasu porobić jakichś ustawień osobistych i sprawdzić czy sie zachowują prawidłowo - testowałem jedynie czy aplikacje się uruchamiają i jak szybko. Da się wyżyć na USB 2.0, na 1.1. można się z deka wnerwić.
A teraz idę majstrować przy recepturach w Perlu - robię ćwierćintelygentną ściągarko-wpycharko-powiadamiarkę XML->SQL odpalaną z crona w pełni zgodną ze starą, uniksową zasadą: wszystkie małe zwierzęta czy coś tam.