za oczami

Posted on Sat 28 April 2007 in Pamietniczek • 1 min read

Zacząłem obraz pt. "Życie na podsłuchu". Pierwszym moim odruchem była myśl, że film ten jest wilekim szyderstwem, wręcz oszustwem, bowiem rzeczywistość NRD-ówka wygląda prawie jak polska współczesność i jest schludna jak scenografia reklam. Następnie przypomniałem sobie czytane tu i ówdzie recenzje, w których wspominano, że film kręcony był w prawdziwych budynkach Stasi, prawdziwych plenerach NRD, itp. itd. Schludne, porządne socjalistyczne dziadostwo w niemieckim stylu. Obrzydliwe!
O fabule i tzw. wymowie się nie wypisuję bo jeszcze nie wiem co z tego wyniknie.
Właściwie niniejszy zapis rozpoczął się około 2 tygodnie temu. Gdy mały zasnął, koło 21 z hakiem, siedziałem przy Maczku i dokończyłem galerie dla CanCircle, porobiłem też sporo malutikch poprawek. Koło 2-ej zachciało mi się spać, więc włączyłem "Wszyscy jesteśmy Chrystusami". Spać odechciało mi się, z grającym w tle TV, jeszcze coś grzebałem, ale poległem koło 3-ej.
Nota bene: polskie filmy są fatalnie nagłaśniane, polscy "fachowcy" od dźwięku nie potrafią wyrównać poziomu ścieżek głosowej i muzycznej, z efektami jest ciut lepiej. W wyniku tego patałaszenia oglądałem WjC z pilotem w ręku, że ściszać lub podgłaszać odpowiednie momenty. Jak przy reklamach.

Goście od Darwinii wypuścili nową grę: DEFCON, jej scenariusz to prawie kopia "Gier wojennych" czyli wojny nuklearnej. Fajnie, fajnie tylko czemu te gierki to takie cholerne klikadła?

Wielkie odkrycie: skok co słowo na Maczku to Alt z kierunkiem. Pycha!