Z wielką delikatnością
Posted on Fri 03 November 2006 in Pamietniczek • 2 min read
Na mieście plakaty reklamujące występy jakiegoś rosyjskiego ansamblu, taniec albo śpiew. Na plakacie niunia w kolorowym, ludowym stroju. Tknęła mnie naiwność i słodycz tego obrazu, i pod wpływem tego tknięcia i powtórnej lektury "Xawrasa Wyżryna" zacząłem konfabulować: jest coś w rosyjskiej kulturze ckliwego, przesłodzonego, pijacka dusza szeroko rozwarta z płaczliwym ale zarazem agresywnym mamrotaniem w środku. Gdy myślę o Rosji i Rosjanach, o okrucieństwach jakich dopuścili się do tej pory względem wielu nacji i samych siebie, i gdy myślę o tej ich cukierkowatości w głowie pojawia mi się scena z "Szeregowca Ryana", ta w której niemiecki żołnierz szepcąc, niemalże nucąc kołysankę, wbija nóż w serce leżącego pod nim Amerykanina. Moja prywatna alegoria Rosji.
Byłem w Polsce B, czyli w rodzinnych stronach. Przygnębienie. Napiszę o tym więcej jak się pozbieram do kupy.