Taaa... komiks lepszy

Posted on Sun 29 October 2006 in Pamietniczek • 2 min read

"V for Vendetta" w wersji komiksowej może nie tak nachalna jak film Wachowskich ale to też lewacki szit. Czyta się dużo przyjemniej niż ogląda adaptację bo jest tu o wojnie atomowej, Polska, Rosja i w ogóle cała Europa idą z dymem, więcej tu SF, zatem lewacką kupę obwąchać łatwiej. Ale i tak "right-wingersi" dostają etykietkę faszystów. Ciekawe jest to historyczne zwichnięcie lewaków, bo o ile mnie pamięć nie myli, to właśnie lewacy pod znakiem czarnych koszul czy swastyki zamykali pedałów do KZ-tów jako element niepełnowartościowy w rozmnażaniu rasy panów. W lutym tego roku naczelny mufti Moskwy stwierdził, że "należy tłuc homoseksualistów" ale w filmie, jak pisałem, pedałek strzeże Koranu, bo ten ma ładne literki. Za czasów Stalina za pedalstwo dawali 5 lat łagrów, itd. itd.
Lewacy w pewnym momencie stwierdzili, że z pedałami będzie im po drodze, więc w typowym dla siebie stylu piszą historię na nowo, zrzucając winy własne na przeciwników. Strasznie mnie wnerwia, że w takie głupoty dają się wmanewrowywać całkiem nieźli artyści.

Jak już przy komiksie jestem to znalazłem opowiadający o komputerze DNA. Fajne.


Z innej zupełnie mańki: czasami, w niedzielne poranki, oglądamy z Mikim program dla działkowców w TVP. I w jednym z nich dowiedziałem się, że nie muszę drżeć o przetrwanie starych gatunków drzew owocowych, np. koszteli, papierówek czy malinówek, bo właśnie stały się modne i na każdej, większej giełdzie można kupić drzewka. Szczepi się je obecnie na odmianach karłowatych, bo normalnie są dość spore, a na działeczkach nie zawsze jest miejsce. I o to chodzi! Nie zamierzam latać po tych targowiskach ale jakbym kiedyś wpadł na taką odmianę gruszy, której owoce są małe, żółte, z ciemnobrązowymi plamkami i bardzo cierpkie to bym kupił i zasadził u ciotki w sadzie bo mi z dzieciństwa wspomnienie pyszne zostało.
Update: Czyżby "Grusza pospolita Pyrus communis" zwana ulęgałką? Nazwa mi pasuje.