Sopole '79

Posted on Sun 21 August 2005 in Pamietniczek • 1 min read

A kto kupił bilety na Sopot to frajer. To jakby poszedł do warszawskiej knajpy z włoskim żarciem i zapłacił 30 złotych za nie do końca odmrożone raviolli z mikrofali. Bez sosu. (Knajpę taką znam.)

Ja nie zapłaciłem ani grosza, nawet za abonament, i z dziką rozkoszą popatrywałem, jak nie do końca wskrzeszone gwiazdy chrypią w mikrofon, jednocześnie tak kręcąc głowami, żeby zmarszczek na szyjach widać nie było, no i żeby głowy nie oderwały się od korpusów.

TVP czy kto tam, zafundowała nam dwie panie sprzed pół wieku, w panierce megagwiazd: Bonnie Tyler & Debbie Harry aka Blondie. Obie staruszki napastował na plaży Tomcio Kamel, udając że nic nie kojarzy, gdy mu się Tylerowa wieszała na twarzy, szepcąc scenicznym szeptem, że jej walizki z ciuchami nie dojechały, czytaj: nie mam nic pod spodem. Ale Kamil podobno kocha inaczej. Tfu! Co ja mówię, ja też chyba bym zaczął inaczej kochać, gdyby mi takie stare pudło pośliniło uszy!

Inną klasę zaprezentowała gwiazdka młodsza, tak na oko o 85 lat, od wyżej wymienionych, niejaka Monika Brodka, której jakieś tam ze dwie piosenki nawet jestem w stanie lubić. No ale kurna paka! Odsmażone staruchy śpiewały dość czysto, podczas gdy wsypa^H^H^H^Hystęp Brodki przypominał śpiew niesłyszącej. A potem cały Sopot musiał śpiewać "Sto lat" dla Brodki seniorki i rżałem jak świniak, bo kamery pokazały jak niektórzy ludzie zakrywają ze wstydu twarze, a jeden siedzący pan pociągnął na siedzenie żonę gdy wstała jak do hymnu.

Ale ja to złośliwa [STRIKEOUT:pizdka] jestem, he, he.