Śliwki już bez robaków

Posted on Tue 29 August 2006 in Pamietniczek • 3 min read

Przegląd prasy był dziś z rana. Wyczytałem, że Michalkiewiczowi prokuratura odpuściła i nie znalazła śladów antysemityzmu w jego felietonie. Śmieszne w całej sprawie jest to, że ojczulek Rydzyk wysłał prokuratorom zapis audycji oraz artykuły z "Gazety W." na poparcie tezy o niewinności Michalkiewicza.
A jeden z członków komisji badających tragedię w Biesłanie twierdzi wprost, że zawiniły wojska federalne. Strzelili pierwsi i to w dodatku granatem zapalającym, potem jeszcze granatami, które przebiły ścianę i wybuchły w środku, tam gdzie były dzieci. Podobno federalni (czyt. rząd Putina) nie chcieli, żeby na negocjacje z porywaczami przyjechał Maschadow, a to mi akurat pasuje do układanki. Ach, jak lekko podejmuje się decyzje o cudzej śmierci.
A za dwukrotne przekroczenie dopuszczalnej prędkości mają zabierać prawa jazdy. Pomysł znowu debilny i od dupy strony. Miast poprawiać bezpieczeństwo przez udoskonalenie służb i infrastruktury, mamy przykręcanie śruby. Politycy to głupie świnie, urzędnicy (nie wszyscy) też.

Wyłączenie w Looxie ClearType'a (wygładzanie czcionek) oraz pozbycie się Wisbara spowodowało, że maszyna się ożywiła. Aż się przyjemnie stuka rysikiem. Przez to stukanie spędziłem wczoraj w wannie ponad 1,5h, klepałem jakieś śmiesznostki w TinyLOGO. Za kilka dni skończy się okres demo emulatora Palma i trzeba będzie podjąć decyzję...

Odczuwam pogłębiającą się niechęć do pisania w joggerze ale mam już chyba to coś, co mają regularnie ćwiczący kulturyści - fizyczna pamięć o treningu. Po prostu coś się mi wydziela w mózgu co każe mi tu bazgrać głupoty i nic nie znaczące duperele. Jak na przykład te:
zamknąłem oczy i zjadłem dwie śliwki bez zaglądania czy są robaczywe, jak w dzieciństwie

He, he, he... Okazuje się, że skrypcik wyszukujący aktualnie granego programu plus dwóch po nim następujących działa prawidłowo dopóki różnica czasów - lokalnego i GMT - nie spowoduje, że minie północ. A to dlatego, że telewizja, która podsyła XML-a z programem, stosuje dziwny zapis godzin, i tak np. stuff wyświetlany 29 sierpnia o 1:30 jest przedstawiony jako 28 sierpnia o godz. 25:30. Co ciekawe Sablotron jakimś dziwnym trafem robi z 25:30 pół do drugiej w nocy ale nie zmienia dnia! Jak to się dzieje na razie nie mam odpowiedzi, nie szukałem. Przez tego klocka nie zgadzają się timestampy, bo niby jak się mają zgadzać?, i moje cudowne query w MySQL-u bierze czasem w łeb. Na szczęście spieprzone rekordy łatwo jest znaleźć, więc muszę napisać query, które je ponaprawia. Już wiem, że powinno działać od tyłu. ;-) Czyli typowy dzień IZ. A mówiła mamusia, żeby dokładnie analizować dane.

Papapapam! Wczoraj zrobiłem pierwszy banner przy pomocy lewej ręki! Przy okazji musiałem sobie przypomnieć jak dziwnie pracowało się w Photoshopie 3.0. Zrobienie animowanego GIF-a, tak, tak, to były dwa oddzielne obrazki, skonwertowane potem:

convert -delay 500 -loop 0  dupa*.gif anim.gif
Emsiemu pewnie jeżą się włosy na głowie bo według niego ja się uwsteczniam. Chyba nie, on nie czai, że ja cały czas coś tam w nowym grzebię, a że nie mam 3D desktopa albo muszę trochę więcej pisać, żeby rozpakować tar.giezeta to już taki mój flejwor i fajna zabawa.
Dobrym przykładem byłaby tu moja sesja z mediarecorderem z Irixa: softem mającym dobre 8-10 lat zrobiłem pracę, którą bym się zaj...ł używając GIMP-a albo ImageMagicka, Photoshopa albo innego megaultranowoczesnego narzędzia.
Albo taka ilustracja: mam te dane w MySQL-u w których spieprzone są godziny nadawania programów. Co robię w pierwszej chwili? Próbuję poprawić XSLT lub wygrzebać w Sablotronie właściwą konwersję, ba! nawet zaczynam spoglądać na Xercesa bo zdaje się mieć obiecujące przełączniki. A to błąd! Wystarczy stary, dobry MySQL, jedna procedura i po kłopocie. Po kiego mi nowe i błyszczące jeśli stare wciąż dobrze sobie radzi z większością rzeczy.

W Scyzoryku napisałem jak z mana robi się postscript:

zcat /usr/man/man8/popa3d.8.gz | groff -t -e -mandoc -Tps - > i.ps
A Emsi twierdzi, że “właśnie w ten sposób uczysz ludzi wyważać otwarte drzwi a na koniec wchodzić oknem do mieszkania. Może to i dla ciebie ale zrozum, że robisz krzywdę innym!”. I jeszcze mnie łaja bo to “lamerstwo. Man od zawsze ma -t. man -t wypluwa postscript.”
No dobrze, ale w moim systemie (Irix) nie wypluwa. Na NetBSD też nie, tak samo OpenBSD, podczas gdy moja wersja działa wszędzie. I gdzie tu krzywda?