Nieposłuszni
Posted on Thu 12 July 2007 in Uncategorized • 1 min read
Koncertujący w Perugii Keith Jarret wnerwił się na publikę bo wbrew jego życzeniom robiono mu zdjęcia. Organizator festiwalu na którym występował Jarret zerwał kontrakty i stwierdził, że tak nie można traktować ludzi. A złe traktowanie polegało na odmowie występu na bis oraz na dwóch słowach rzuconych przed zejściem ze sceny: "damn city".
A mnie się wydaje, że zabrakło dżentelmenów. I to bardziej po stronie władz miast, kierownictwa festiwalu i przedewszystkim publiki. Każdy z wymienionych został poinformowany przed koncertem "żadnych zdjęć bo sobie pójdziemy". Została nawiązana umowa, komu nie podobał się ten jej punkt, mógł wstać i wyjść, pozostając przyjął warunki. I koniec, kropka. Nie ma co dywagować. Jarret miał rację ale media, jak zwykle, wieszają na nim psy bo profanum vulgus dobrze płaci.
8Znalazłem labiryt (maze) i w chwili słabości zaciągnąłem z Sieci mapę podziemi. Faken! Nie da rady bez notatek! Poza tym chyba zostawiłem sporo nie obejrzanych miejsc na powierzchni. Muszę kończyć bo brass lantern mi się dopala.
Dyzio opowiedział w towarzystwie kawał. Ten, w którym syn oznajmia ojcu, że jest gejem, a ojciec wypytuje go czy ma jacht, limuzynę czy awionetkę, a po zaprzeczeniach syna stwierdza: To ty jesteś zwykły pedał, a nie gej. Kawał spotkał się z dezaprobatą kilku młodszych wiekiem osób. Tresura działa.