MOooooHAA!!!
Posted on Fri 05 October 2007 in Uncategorized • 1 min read
Najnowsze wydanie Medal Of Honor Airborn daje wycisk.
Z fajnych, do tej pory zauważonych, rzeczy to:
1. ulepszone sterowanie bo uproszczone, przytrzymując PPM wchodzi się w tryb IronView czyli celowania i wtedy klawisze kierunkowe pozwalają się wychylać w różne strony,
2. naprawdę trudna walka, przeciwników dużo (gram w najtrudniejszym trybie) i to nieźle kumających, biegają, zmieniają pozycje,
3. kuli, która zabija właściwie się nie słyszy, podobno jak na wojnie,
4. nie ma sejwowania co parę sekund, są tylko checkpointy albo powrót na scenę walki np. na spadochronie lub to zapisane checkpointu, w praktyce oznacza to, że po tym jak cię ukatrupią tracisz dotychczas zdobyte pole walki i wracasz jak nowo narodzony,
5. dający się we znaki, totalny brak amunicji. Zdarza się, że mam do wykonania końcówkę misji z 5 nabojami do snajperki, 5 do Garanda, pistoletem i garnatami. Niby nie tak tragicznie ale w efekcie walczę za pomocą pistoletu z kilkunastoma przeciwnikami zbrojnymi po zęby. Hardkor!
6. łażenie po dachach - to cudo! W walkach miejskich plansze są dość rozległe i człowiek czuje się bardzo swobodnie, można łazić gdzie tylko się i próbować składać do strzału z dziwnych miejsc.