Lao Che

Posted on Mon 16 October 2006 in Pamietniczek • 1 min read

Nie wiedziałem, że sie o album Lao Che taka wielka (objętościowo) dyskusja w internetowym narodzie rozpętała. I że opinie tak skrajne. Płytę, im dłużej słucham, tym bardziej lubię. Klimacik o tyle genialny, że poezję powstańczą robili młodzi goście, co i wódkę pili, klęli i dziewczyny rwali, a w "Powstaniu" jest np. tak:

... Nieudany zamach na Hitlera!

Wolność ja kocham i rozumiem,
wolności to ja oddać nie umiem.
A kajdany mi dzwonią, gdy cień Gapy nad głową,
Czas, by powstać i rachunki wyrownać krzywd,
Nazistowskiego wy ducha wypierdy,
"Mamidła z wasikiem" marionetki,
Nie wyjdzie stąd żywa psia-jucha parszywa
... kurwa Wasza Faszystowska Mać.
Pełznie ukradkiem Oporność 3-osobowa:
Ja, Pędzel i Farba Biała - morowa to załoga,
Do mnie należą tego miasta mury,
Kotwica wydrapie Buntu pazury.
Achtung! Aufruf! Polen und Polinnen!
Pierdu, pierdu, bla, bla, ble, pierdu, pierdu
Her Fisher, pan pozwoli,
że powiem gdzie mnie boli:
"Zarządzenie pańskie" to mam w dupie ja,
To miasto, Ten Kraj opornym jest,
Podziemie jego więzione- zawsze wolnym jest,
Najwyższa to pora, by zdechł Hackenkreutz - Maciora
więc jej blade kurduple spieprzać, poszli won!

Czerwoni juz blisko...

Decyzja- Zaczynać,
Zaczynać- Decyzja!
Do broni Bracia Polaki,
Polsko Walcząca, Rodaki,
Ruszaj na Germańca,
Ruszaj na Germańca, jak do tańca!
Niech żyje Polska - Niepodlegla!

I mnie nie uraża, jak niektórych, wręcz przeciwnie.