Książę? Mam pytanie...

Posted on Wed 16 November 2005 in Pamietniczek • 2 min read

Google twoim przewodnikiem? A może pl.comp.os.advocacy? Cacy, cacy...
Wybrać Sendmaila czy Postfiksa, a może Zmail? Any sugestie mile wilkommed.

Update:

Po przeczytaniu kilku wypowiedzi w głowie nadal chaos. Jeśli chodzi o sendmaila wrażenie po lekturze i tekstach znajomych pozstaje następujące: sendmail to dziurawe gówno, którego konfiguracja jest trudniejsza niż wstrzymanie wymiotów po otwarciu dowolnego tomu przygód H. Pottera. Weź Postfiksa.
Tyle znajomi i nieznajomi.
To budzi moje zastrzeżenia, bo przecież do niedawna zadanie przesłania większości (jakieś 90%) poczty w Internecie wziął na swoje barki właśnie Sendmail pana Allmonda. Miano "dziurawego gówna" przylgnęło doń chyba nie do końca zasłużenie. Przecież należy wziąć pod uwagę również popularność. Poza tym ilu z tych, którzy posługują się tym mianem wobec Sendmaila, potrafiłoby wykorzystać te dziury? 1-3 procent?
Z trudną konfiguracją to może być prawda ale nie musi. Owszem, dobze byłoby znać jeżyk makr m4, aby poruszać się w ustawieniach Sendmaila swobodnie ale czy zawsze jest potrzebne. Od wielu lat Sendmail jest moim domyślnym, lokalnym MTA w Slackwarze, dostarczany jest w paczce z konfiguracją, która prawie bez dotykania wystarcza na lokalny "delivering". Więcej, w katalogu /usr/src/ Slack posiada kilkanaście, dobrze udokumentowanych, gotowych plików konfiguracyjnych Sendmaila oraz opis w jaki sposób ich używać.
Z kolei składnia plików *.mc nie zachwyca ale dla chcącego nic trudnego, a umówmy się - konfiguracja MTA dla poważnych zastosowań to nie betka, zastanowić się nad nią trzeba. Opinia trudnego w konfiguracji jest więc rozpowszechniana wyłącznie przez tych, którym się nie chce lub tych, którzy tak naprawdę potrzebują tego co Sendmail oferuje (w Slacku) domyślnie.

W moich poszukiwaniach odpowiedniego MTA nadal biorę więc pod uwagę Sendmaila. Tym bardziej, że spędziłem kilka nocnych godzin, pomagając koledze pożenić Sasla z Postfixem. Bezskutecznie.