Desktop w 10 minut
Posted on Wed 16 November 2005 in Pamietniczek • 1 min read
Jestem zaczarowany. Wychodzac z pracy wypalilem plytke z DesktopBSD 1.0 RC2. Wkluczylem ja w swojego prehistorycznego lapsa i... po 10, a moze mniej, minutach, mam przyzwoicie pracujacy desktop z BSD. Az mnie przestalo trzachac na widok KDE. To po prostu smiga, brzeczy, zapierd..ziela!
Instalator zadal mi wlasciwie 2 (slownie: dwa) pytania: jedno o to czy mam bootloadera i czy chce go zachowac, i drugie na ktorej partycji chce zainstalowac to cudenko. Nie mozna juz latwiej. Jestem zaczarowany bo wszystko zadzialalo, i dzwiek, i siec, i ekran w 1024x768, i wszystkie pozostale urzadzenia. Kurde panowie z DesktopBSD: hats off!
Jak widac jeszcze nie ma [pols]/[ludz]kich literek ale to drobnostka.
Kooooooooooooooooooopppppaaaaaaaaaaaaaaaaaaarraaaaaaaaaaaaaa!