Korba z makiem

Minia dostała nowiutkiego FS Amilo Pro V2065, bardzo przyjemny laptop. Ale laptop to pikuś, lepsze jest to, że odpalony z płytki Ubuntu Live wynajduje wszystko co w tę maszynkę wpakowano. I to działa! Właśnie sobie na nim popylam na tym blogu. Wirelessa mi wykryło, hurra!, DVD nagrywarkę też, drugie hurra, czytnik kart SD, po raz trzeci hurra! Tylko teraz mnie zazdrość lekka zżera i jakoś innym wzrokiem popatruję (zezuję) na swojego toporniaka, hit z przed 5 lat.

A tak poza tym to w pracy wreszcie jakaś zmiana. Piszę parser do XML-a, w PHP. Tak, w tym gównie ale coż kiedy tak trzeba. Idzie jak po grudzie bo nie dość, że składnia zamotana jak 150, to jeszcze nadmiarowość informacji jest conajmniej 4-krotna. W tym XML-owym pliku ofkors.

W budowie własnej książki nie posunąłem się dalej, nie było czasu.

W TV "Ucieczka na Atenę", popatruję jednym okiem, lewym, w ramach konfrontacji ze wspomnieniami z dzieciństwa.

Jutro wyjazd do lasu.