Etosowiec

Posted on Tue 13 April 2004 in Pamietniczek • 2 min read

Wczoraj w Dzienniku powiedzieli, że umarł Jacek Kaczmarski i przypomniałem sobie, że kiedyś na wakacjach w Trójce był z nim program. Kaczmarski był pod telefonem i można było z nim pogadać na żywca na antenie. To było chyba jakoś tak zaraz po tym jak wrócił z emigracji.
I był telefon od jakiegoś kolesia:
- Dzień dobry. Pan Jacek?
- Tak, witam.
- Panie Jacku chciałby Pan coś zrobić dla polskiej muzyki?
- Tak. Oczywiście.
- To niech Pan już nie śpiewa.
Poszło w eter, a ja się nieźle uśmiałem bo jakoś nigdy nie lubiłem styropianów. Teraz mi trochę głupio ale nie dlatego, że koleś kojtnął na raka krtani, a kurwa właśnie się w klinice w Krakowie rozpoczęło kliniczne badanie jakiegoś obiecującego leku, nie, nie dlatego mi głupio. Głupio mi bo dzięki etosom byłem tu i tam, chodzę do kina na fajne filmy, wpierdalam oliwki i popijam Jeżegomajstra.
Właśnie pijąc Jeżegomajstra w niedzielę, z żoną graliśmy w Price Of Persia. Na zmianę. I pod koniec poziomu pierdyknął dysk. A właściwie nie dysk tylko poszła skompresowana partycja. Jebany Doublespace! Druga partycja skompresowana Stackerem działa bez problemu nawet po padzie prądu, a jebany Doublespace się zjebał. Tak to jest jak się polega na Microsofcie. Na szczęście miałem najważniejsze rzeczy zgrane na dyskietki ale zmarnowałem pół nocy zgrywając z 720-tek. I oczywiście użyłem tym razem Stackera. Teraz zamiast 40 mam ponad 60MB dysku z czego na partcyji z Princem prawie 15MB wolnego!!! Yes!
Teraz tylko muszę wyniuchać na Allegro jakiś napęd 1,2MB i przydałby się nowy monitorek do Herculesa bo w tym się za bardzo Norton powypalał. A jak nie to na giełdę pod Stodołę w weekend. Jak dorwę tę 1,2 to 800-tką zrobię z dyskietek 1600-tki i nagram Putt-Putta.
A od Dyzia pożyczę Covoxa na niedzielę i pogramy w "Putt Putt Goes To The Moon". Znowu zajebista, wiosenna jazda!