Dziś rano przy parówkach pod
Posted on Tue 05 July 2005 in Pamietniczek • 2 min read
Dziś rano przy parówkach pod wpływem "Dzienników" Kisiela przypmniało mi się po raz kolejny, że mam niezałatwioną sprawę dziadka od strony ojca. Dziadek zmarł w połowie lat 90-tych, babcię pochowano dużo wcześniej. Z napisów na jej grobie pamiętam litery AK i PPR, a po śmierci dziadka pomnik się zmienił i liter już nie ma. Niby nic wielkiego, w końcu tuż po wojnie większa część AK-owców ujawniła się, część nawet przeszła na garnuszek MBP, ale zadziwia mnie to zniknięcie. Przynajmniej AK powinno zostać. ;-)
Kompletnie nie wiem kim byli rodzice dziadka, od strony mamy wiem coś o żółnierzu armii austriackiej i o powrotach z Rosji, a potem z Sowietów. Rodzina ojca jest b. tajemnicza, jakieś plotki o włoskich emigrantach, no i ta o PPR. Tuż po wojnie dziadek zakładał szkoły na ziemiach odzyskanych, i tu zagwozdka czy patrzeć na to jak na dzieło piękne i słuszne (kaganek wiedzy itp.), czy na pachnącą kolaboracją zdradą niepodległej ojczyzny? Tajemnica. Tajemnicza tajemnica, która wciąga.
A'propos tajemnicy: wczoraj zaliczyłem kilejny raz "Pedratora" ze Arnoldem. Kocham ten film właśnie za tajemnicę, conajmniej do połowy filmu nie wiem kim lub czym jest zło czyhające na naszych bohaterów. I o to chodzi. Pokazywanie zła w pełnej krasie to czysta pornografia i strata czasu. Dobra, kończę. Źle mi sie pisze ostatnio.
p.s. Jaki ma sens wrzucanie zdjęć do oceny przez innych w serwisy fotograficzne, jeśli oglądający je to w większości wytwór współczesnego "nikogonieurazić-wszystkojestsztuką" światopoglądu? Jak coś jest kichą i gównem to trzeba to powiedzieć, do jasnej ciasnej! Jak na przykład to zdjęcie, niedoświetlone, źle skomponowane, nudne i po prostu złe. Po takiej krytyce z autorki nie wyrośnie fotograf.