Dawkins to łysa psitka
Posted on Thu 27 September 2007 in Uncategorized • 2 min read
W onetowym Kiosku wyjątek ze Szpigla, rozmowa w Richardem Dawkinsem. W zajawce kłamstwo:
Już pierwsza książka Dawkinsa, "Samolubny gen", uczyniła go sławnym i najbardziej wpływowym biologiem naszych czasów. Wydana przed trzydziestu laty, umożliwiła całkowicie nowe spojrzenie na potęgę genów w procesie doboru naturalnego. Od tego czasu zadziorny profesor z Oksfordu w swoich bestsellerach wyjaśnia laickiej publiczności proces ewolucji. W najnowszej książce "Bóg urojony" zoolog prowokuje wyznawców wszystkich religii. (...)
Kupa tam! Prowokuje i atakuje prawie wyłącznie chrześcijaństwo, bała się cipunia wyznawców Allaha ale co tam. Książka musi być pełna nadużyć i nie mająca nic wspólnego z nauką skoro podczas rozmowy mamy następujący lapsus:
Czy fizyka dopuszcza więcej przestrzeni dla Boga niż biologia?Być może. Fundamentalne parametry naszego wszechświata są ustalone bardzo precyzyjnie i żadna teoria nie potrafi wyjaśnić, dlaczego mają akurat takie wartości. Jeżeli byłyby inne nawet w nieznacznym stopniu, wszechświat, jak wiemy, nie mógłby istnieć. Ten fakt może przekonać do argumentu o istnieniu projektanta, który tak precyzyjnie ustawił tych sześć stałych wartości. (...)
albo ten:
Podobnie jak wielu biologów wyznaję pogląd, że dobór naturalny nie sprzyjał rozwojowi religijności jako takiej. Mogła ona być produktem ubocznym innej, preferowanej cechy.Jak możemy to sobie wyobrazić?Na przykład religia mogła stać się produktem ubocznym skłonności dzieci do podporządkowywania się rodzicom. Łatwo w tym dostrzec korzyść dla zachowania gatunku. W dzikiej naturze nieposłuszne dziecko żyło niebezpiecznie, ponieważ ignorowało ostrzeżenia rodziców. Prawdopodobnie dlatego dobór naturalny sprzyjał podporządkowywaniu się autorytetom. Jednak mózg wierzący w słowa autorytetów nie potrafi odróżnić dobrej rady, by nie iść nocą do lasu, bo może tam czaić się tygrys, od nierozumnego polecenia złożenia w ofierze kozy, aby przywołać deszcz. (...)