Chodzę, maszczę

Posted on Thu 06 May 2004 in Pamietniczek • 2 min read

Polazłem do Empiku zakupić bilety na Juwenalia, taka minitradycja ale fajna tylko jak się lać chce to się robi z deka thriller.
Ale chuj z Juwenaliami. Chodziłem z ręką w kieszeni, luźnym krokiem między półkami. Znalazłem taniego żandarma z LuisemDeFine i masę prożydowskich kaset VHS. Ciekawe kurwa wasza mać, że o Powstaniu Warszawskim dokumentu nie było ale o ŻOB były conajmniej 3 kasety. Pewnie jest popyt. Czyli chodzi o to, że:
  • żywych powstańców zostało mało,
  • żywych powstańców, których stać na kasetę VHS zostało jeszcze mniej,
  • żywych Polaków, których interesuje Powstanie jest mało,
  • Żydów na kasety widocznie stać, jakoś im się tak udało.
Mój kolega, Emsiak, twierdzi że Syjoniści powinni dziękować Hitlerowi za to co zrobił dla żydowstwa w świecie. Pokrętna sprawa. Ale ja mam Żydów z dupalu, mogliby z Arabami nigdy nie istnieć, cieszyłbym się nawet. Dla mnie to popierdoleńcy.
Wrócę do mojej podróży między półkami Empiku.
W trakcie grzebania w książkach okazało się, że większość literatury traktuję z rezerwą. Boję się nawet. Więcej, wydaje mi się, że zmowa autorów i wydawców ma na celu oszukanie mnie i wciśnięcie mi gówna za ciężkie pieniądze. Zwróciłem uwagę tylko na nowe książki znanych mi już od dawna autorów. James Ballard coś wydał, wziąłem go w ręce jak Maria Jezuska. Z trwogą ale i uszanowaniem. Ominąłem Piątka - ten gość jest grafomanem - ominąłem jakąś rozebraną Rosjankę - pewnie pod wpływem wczorajszej przegranej Chelsea, w końcu Abramowicz to Rusek w pizdę kopany i za samą przynależnośc do tego skurwionego narodu powinien być zastrzelony przez jakiegoś wynajętego mordercę, Rusków kurwa nienawidzę ale i kocham, literaturę i duszę tego podłego narodu liżę po piździe ale mam nadzieję, że ktoś w tę cipę wsadzi butelkę i kopnie, taka atomowa miłość - ominąłem całą masę autorów serii - Wharton był kiedyś jak narkotyk, teraz po nim rzygam, ominąłem każdego Polaka z kolorową okładką - to "kurwy świata pieniądza", ufać im nie wolno.
Omijam, omijam, omijam. Jeszcze trochę i nie znajdę nic. Wtedy zacznę pisac tantryczne kawałki na bazie piosenek Wielanka. Będzie o Woli i Czerniakowie. Będzie etterem "Pod zdechłem kotem".