aRtYsTa w dupę kopany

Posted on Sat 17 June 2006 in Pamietniczek • 1 min read

Znowu Wyborcza: tym razem o prowokacji niejakiego r$ahima$bla$ka, który "ręcami" pracownika Muzeum Narodowego, wniósł swoje "dzieło" do tegoż Muzeum i teraz jest kłopot bo nie można tego gówna ot tak wynieść. Prowokacja o tyle dobra, że uświadamia bezsensowność niektórych przepisów, a może wszystkich?, bo co to za bzdura, żeby dyrektor Muzeum nie mógł gówna po prostu wyrzucić do śmieci?
Inna rzecz to kondycja "dziennikarzy" z Wyborczej, którym nie chciało się pogrzebać więcej i nie dowiedzieli się, że rah$im$lak to tak naprawdę wymysł grupy studentów ASP, którzy notabene: są w tej kreacji cieńcy jak wielkanocny barszcz. Wiem co mówię bo wyczytałem i obejrzałem co się dało. Na szczęście, mimo że Internet jest chłonny jak gąbka to nie brak mu "naturalnych" funkcji samooczyszczających i niewiele już z "tego pana" zostało, a ja też pozamieniałem nazwy, żeby nie przedłużać żywota kupy, bo śmierdzi.
Jestem zgryzbiałym pierdzielem i sztukę kojarzę z pięknem (piękną brzydotą też ale nie będę się rozwodził), rzadko z hucpą. Coraz rzadziej właściwie. Bliżej mi do samotni Eshera niż dadaistycznych wygłupów (chociaż dada lubię). A to co te głupki z ASP zrobili na wykopach archeologicznych kojarzy mi się z kawałami jakie wymyślaliśmy w podstawówce. No i chyba tak trzeba by traktować ich "sztukę" - malowanki z 3-ej klasy. Faken!