Zgniłe mięso

Posted on Wed 10 February 2010 in Uncategorized • 1 min read

Czytam "Wojnę Iwana. Armia Czerwona 1939-45". Niemcy są właśnie tuż przed pierwszą klęską, pod Moskwą. Gdybym się cofnął o lat dwadzieścia sprawy były dla mnie jasne, a własna reakcja mniej zaskakująca niż dziś. Bo wtedy proste były zasady: "My na Germańca, jak do tańca" (hasło z "Czterech pancernych"). A dziś czytam o Moskwitach walczących z Germanami i nie widzę bohaterów, a przecież i tacy byli, ale starcie dwóch potężnych sił zła, z których ta wyzwolicielska zaraz, bo za dwa lata, zacznie wyrządzać nam krzywdę, której nie da rady zmierzyć.
Nie da rady. Niedawno, jadąc na niedzielny obiad do Wołomina, tknęła mnie myśl, że straty materialne jakie nam Ruscy po '45 porobili to betka. Straty moralne też, choć to rak wyczerpujący organizm państwa. Ale czas, czas jaki nam odebrali, czas w którym rozwinąć się mogła polska technologia, bo mamy mądrych ludzi, tego wciąż nie dajemy rady odrobić. Potrzeba by chyba skupienia całej woli ludzi tylko na tej jednej sprawie ale z tego co widzę to dzieje się na odwrót, więc szansa przepada.