Z pamiętnika głupiego adminka
Posted on Tue 27 September 2005 in Pamietniczek • 1 min read
Co się stać może gdy ktoś taki jak ja postawi wirtualne serwery www na portach niższych niż 1024? Zgodnie z prawem Murphy'ego w końcu coś się rypnie, skoro się o to prosi.
W Slacku Apache (/etc/rc.d/rc.httpd) startuje PO uruchomieniu skryptu /etc/rc.d/rc.nfsd, odpalającego usługi NFS. W związku z tym portmap podnosi się przed httpd, w związku z tym również rpc.mountd startuje przed Apachem. I co robi? Pyta się portmapa, który port może sobie wziąć... i bierze. A potem Apache, bez pytania, usiłuje odpalić się na porcie, który już jest zajęty i... dupa!
Rozwiązania są dwa - kiepskie: wymusić na rpc.mountd użycie konkretnego portu (przełącznik -p), lepsze: używać portów z zakresu określonego przez IANA.
A tak poza tym to przeszedłem na basha. Stwierdziłem wczoraj, że mi tcsh nic nie daje, skoro coraz rzadzej się zdarza mi korzystać z foreach, a coraz więcej skryptów piszę w bashu. I ku mojemu zaskoczeniu bash w xtermie odpala się szybciej, poza tym, lame on me!, klawisze w mc są właściwie podmapowane. Wiem, wiem... coś za dużo grzebnąłem w .tcshrc ale cóż... teraz już mi się nie chce dłubać. Bash rulez!