WSI
Posted on Wed 21 September 2005 in Pamietniczek • 1 min read
W bezmiarze oceanu powątpiewania, który otaczał i otacza Korwina, pojawiła się kropla oleju. Takiego do głowy. A może to oliwa? Powątpiewanie dotyczy jak zwykle zdrowych zmysłów szefa PJKM w ogólności, a w szczególe faktu, że się pan Korwin-Mikke zacietrzewił niepotrzebnie na agentów czy to WSI czy ABW. Bo przecież bez przesady...
A kroplą oliwy co na wierzch wypływa jest najnowszy fakt palenia akt. Przez WSI. Z tego co mi się o uszy obiło, zamiast spodziewanych 20-30 tysięcy teczek pracowników Wojskowych SłużB Informacyjnych, dostarczono do IPN 8 tysięcy, z tego większość delikatnie mówiąc niekompletnych. W to, że taaaaakie materiały ktoś bezpowrotnie niszczy nie uwierzę nigdy, przecież to czyste złoto, ale samo zacieranie śladów, jeśli rzeczywiście ma miejsce, to zgroza. I potwierdzenie, że ten Mikke to nie taki znowu wariat jak go malują.
Rano, do kaszanki - niedobre połączenie - za dużo białka i węglowodanów, czytałem dowcipy z czasów PRL. I przypomniał mi się Marcoos, ze swym uwielbieniem do najgłupszej parti w Polsce, i jego współwyznawcy, piewcy socjalizmu co, na prośbę, nie umieli pokazać jego wspaniałcyh zdobyczy. A przypomniał mi się z powodu następującego wica:
Coraz powszechniejsza staje się świadomość, że komunizm nie może zawojować całego świata. Nie będzie skąd importować żywności.
Od dziś będę pytał wszelkiej maści lewaków dlaczego jest tak wiele kawałów o komunizmie i socjalizmie, a nie ma o kapitalizmie czy demokracji nieludowej.
Ach, i jeszcze jeden, z 1962 roku:
Polska Akademia Nauk postanowiła jeszcze bardziej skomplikować gramatykę języka polskiego. Dodała ósmy przypadek: WYKAŃCZACZ - KTO? KOGO?