Wczoraj, w środku nocy,
Posted on Tue 13 September 2005 in Pamietniczek • 2 min read
Wczoraj, w środku nocy, obudzony przez Dziedzica, po jego obsłużeniu, wracam do łóżka, do żony, a ona przekręca się na bok i mówi, że będziemy podawać psom witaminę B2. Pytam po co? Żeby je wytruć - odpowiada żona. Ale czemu witaminą? Bo tylko to mamy w domu - mówi żona i zasypia głębiej. I tak spała.
Kilgore Trout: na Ziemi lądują kosmici. Po początkowej konsternacji, Ziemianie witają ich radośnie, pewni że wizyta oznacza kres większości bolączek współczesnego świata. Kosmici, w długich i pełnych przymiotników zdaniach, sugerują, że to prawda. Odbywają się huczne przyjęcia na cześć gości, wizytacje w poszczególnych krajach, z narodowymi tańcami oczywiście, oficjalne spotkania panelowe na których dyskutowane są wizje nowego, lepszego świata. W końcu, przyciśnięci do muru kosmici, przyznają że przywieźli ze sobą remedium. Wybrane przez obie strony zespoły postanawiają, że lek na światowe bolączki zostanie uroczyście rozpakowany w siedzibie ONZ, na 17 piętrze Intraco, bo tam jest blisko do stołówki. W dniu X, sekretarz ONZ, Stanisław Kwaśniewski, potomek prezydenta Polski, wyjmuje z przyniesionego przez kosmitów pudełka dwa mniejsze pudełka. Z każdego z mniejszych pudełek wyjmuje jeszcze mniejsze, a z nich jeszcze jeszcze mniejsze. W czasie wyjmowanie twarze kosmitów wykrzywiają się w coraz szerszych uśmiechach. W końcu, któryś z nich, są do siebie bardzo podobni, wybucha niepohamowanym śmiechem i macha ręką, albo tym co za rękę u kosmitów uchodzi, w geście, który przypomina ludzkie "spoko stary to tylko takie jaja". Na sali słychać również ludzkie śmiechy. Kosmita podchodzi do sekretarza generalnego i klepiąc go po plecach wręcza mi dwa malutkie, niebieskie pudełka. Sekretarz generalny przybiera poważną minę i rozpieczętowuje pierwsze z nich. W środku nic nie ma. Za to, z zewnątrz, do zgromadzonych dociera coraz głośniejszy szum. Jednak mało kto nań zwraca uwagę, zajęty obserwacją odpieczętowywania drugiego pudełka. W środku znajduje się mała flaszka. Na flaszce zaś napisy w kosmickim języku. Kosmita naczelny szybko wyjaśnia, że niniejszym kosmiczni bracia w rozumie przekazują ludzkości uniwersalny rozpuszczalnik do włosów. Prosty w syntezie i całkowicie nieszkodliwy dla środowiska. Od dziś koniec z włosami zapychającymi sitka odpływowe prysznicy. Rozlegają się przymuszone brawa. Co do drugiego pudełka, kosmita jest nieprzenikniony i każe zgromadzonym wyjrzeć przez okna. Początkowo nikt niczego nie zauważa, ale po kilku minutach ktoś odrywa od ucha telefon komórkowy i krzyczy, że w całym mieście zdechły wszystkie psy. Naczelny kosmita twierdzi, że nie mieście tylko Ziemi. Gdzieniegdzie rozlegają się dynamiczne brawa.