Ubuntu

Posted on Sat 25 February 2006 in Pamietniczek • 1 min read

Obłowiłem się wczoraj w zaprzyjaźnionej firmie. Aaaa, w ogóle się obłowiłem.
Z zaprzyjaźnionej firmy dostałem pięknie wydane cedeki z Ubuntu 5.10. Jestem pod wrażeniem jak ładnie to zostało wydrukowane. Pakiecik składa się z dwóch cedeków: Live i Install. Uruchomiłem Live, startuje długo za to zamiast KDE jest GNOME i potem już działa szybko. Wszystko spolszczone, a co mnie ucieszyło to wykrycie mojego Atherosa (ath0).
Drugi prezencik to płytka z serii MSDN z eMbeded Visual C++ 4.0, chciałem się przyjrzeć jak się w tym koduje na PDA. Rudolf coś wspominał, że to zgroza. Popatrzę.
Trzeci prezent to przełącznik moniotorowo-klawiaturowo-myszkowy na 10 stacji, "elektroniczny" czyli z przyciskiem. Przyda się do zrewitalizowanego Iriksa.
A ostatni prezent to książka pożyczona na chwilę, właściwie minialbum "Brygada Świętokrzyska NSZ", baaaardzo fajny!