Tropem rosomaka

Posted on Fri 12 October 2007 in Uncategorized • 1 min read

Czuję się trochę jak bohater któregoś z opowiadań Marka Twaina. Pewien mój kolega poprosił o sprostowanie. Zamieściłem jako znak czasów. Od czasu do czasu sobie na nie popatrzę i żonie pokażę. Niesamowite!
Kolega ewidetnie się zestarzał bo kiedyś napisałby mi "spd" i tyle. Znaczy..., obaj się postarzeliśmy bo kiedyś bym nie wrzucał sprostowania na bloga.
ZIB: Nie wiedziałem, że Tomcio Lis szykuje drugą część książeczki zatroskanego Polaka. Nawet przeczytałem wstęp na onecie. Oprócz typowego dla tego typa wybiórczego postrzegania rzeczywistości (grajmy do jednej bramki bracia Polaki!) lektura lekko zdeaktualizowała się skoro męczennikiem i ofiarą podłości wciąż jest w niej Mirosław G., czyli niejaki lekarz. Dziś już wiadomo, że jak to się mówi "czerpał korzyści majątkowe", no ale z braku laku...
W pracy sensacja! Czujny admin śladami oszusta! Ciąg dalszy może nastąpi...
Obejrzane (w 3/4):
Przekładaniec czyli Layer Cake - eee, kupa totalna. Miał to być trzeci film Guya Ritchiego ale nie jest, w całej rozciągłości. I jeszcze lektor czytający dialog "Ty pierd...y skur...u! Wyrwę ci fiuta z jajami!" głosem z "Doliny Muminków". Po trzykroć: precz!
LA Confidential czyli Tajemnice Los Anheles - bo mnie ominęło. A nawet da się patrzeć ale napisy się zrąbały w połowie filmu, naprawiać mi się nie chce, więc czy to jest coś godnego polecenia?
Znalazłem książkę o Wajdzie! Yes! Tytuł "Pan Wajda". Więcej o tym jak ją dostanę.