Szynszyle z seszeli i erotyczny ryj

Posted on Thu 16 February 2006 in Pamietniczek • 2 min read

Ha! Amerykanie to jednak naiwniaki: znałem hasło otwierające pierwszy krypteks na kilka rozdziałów przed otwarciem. Zofia czyli mądrość, też mi zagadka. A w ogóle cały ten "Kod Leonarda" to jedna wielka ściema i nie będę już słuchał znajomych jaka to fajna książka bo to mniej więcej poziom Alisteira McLeana, dobre dla 17-latka ale już nie dla mnie. Kurde, ale czego oczekuję skoro otaczają mnie w coraz większej liczbie czytelnicy H. Pottera? 30-latkowie z Warsaw Financial Center mający problemy z naturalnością i sztucznie zapłodnione życie towarzyskie na nartach. Doczytuję do końca wiedziony nie tajemnicami PS, te znam z dokumentu z lat 80-tych, dużo lepszego niż ta książka, doczytuję bo pewien znajomy piał na temat jej zakończenia, twierdząc że jest G-E-N-I-A-L-N-E. Kurde, jak obczaję wcześniej to się zezłoszczę!

Jutro montaż przedwstępny kuchni, a dziś panowie monterzy z UPC postanowili nie przyjść na umówione spotkanie. Zamówiłem więc ponownie ale jutro to z kolei ja nie przyjdę, niech się bujają. Wet za wet!

Skroiłem rdiff-backup w stylu "unattended" i działa ale z palca, musi panie jakaś dziura w configu ssh. Bo postanowiłem stworzyć coś co nazwałem backupem zaporowym, czyli wziąć stare, nieużywane dyski i zrzucać na nie rdiff-bem to co "precious". Oprócz rdiff-ba zastosuję backupninję.

PS. A Inkwizycja wcale nie spaliła 5 milionów czarownic jak twierdzi Don Brown, do szkoły ciamajdo!

Jeśli zaś chodzi o podejście kościoła chrześcijańskiego do seksu to zawsze mi się nie podobało i nadal nie podoba, tak samo jak nie podobają mi się prezerwatywy. Seks płodny to radość i łączność z Bogiem, a nie jakieś grzechy. Howgh!