Święte słowa czyli Emsi łyka fvwm-a

Posted on Sat 06 November 2004 in Pamietniczek • 1 min read

Esmi napisał:

Po pierwsze muszę się Wam do czegoś przyznać. W zeszły poniedziałek poległ na moim komputerze mój wiekowy Afterstep-1.0pre4 a wraz z nim Slackware 3.3 z kernelem 2.0.35. Amen, niech spoczywa w pokoju. Od tego dnia jestem też szczęśliwym posiadaczem fvwm-a, który doskonale spełnia wszystkie moje oczekiwania. Testowałem go od jakiegoś czasu na laptopie i przesiadka odbyla się w sposób sprawny i bezbolesny. Obecnie utylizuję slackware 10 i wydaje się, że zachowuje się dobrze. Niestety po przesiadce wkurwia mnie jedna rzecz, a mianowicie browsery. Niestety te nwoe mozille firefoxy i cała reszta są o kant dupy potłuc, nie umywają się nawet do starego dobrego Netscape 4.0. Np. jak mam stronę z linkami do streamów RealMedia, to ten jebany debil najpierw ściąga a potem odpala Realplayera. generalnie nie da się nauczyć tych firefoxów, żeby nie ściągały określonych typów linków tylko odpalały URL-e a nie ściągnięte pliki w zewnętrznym programie. Żenada. Jest co prawda "zajebisty" plugin (http://gemal.dk/mozilla/launchy.html), który wreszcie pozwala na odpalanie linków w zewnętrznych programach bez copy&paste, ale nie da się stego skonfigurować na określone rozszerzenie pliku np. tylko trzeba explicite wybrać. Nowe... lepsze... chujowsze.