Śmietana w ręce
Posted on Sun 06 November 2005 in Pamietniczek • 1 min read
Rozważam przejście do podziemia, żeby pisać swobodnie. O wszystkim. Podziemie zaczyna się od poziomu 5-tego.
Zaciągnąłem najświeższego conkerora, działa z firefoxem, i ustawiłem jako difoltowy chrom. Piękne uzupełnienie ratposiona. Teraz naprawdę nie ma po co odrywać rąk od klawiatury. Mysz wprawdzie podłączona do laptopa ale to tylko wybryk na czas robienia backupów z Looxa pod Windą. Muszę w końcu dobrać się do SYNCE i wyczaić jak synchronizować, albo po prostu backupować PDA pod Linuksem. Wtedy Winda zniknie i nastąpi powszechna szczęśliwość i dziecko nie będzie się ze mnie śmiało.
Tak a'propos: to myślę, że przezbroję w końcu domowego peceta na maszynę Linuksową. Minia pocztę czyta Mozillą, ma doświadczenie z SLRN-em, a nawet Pinem, więc nie będzie ciężko. Tylko wciąż brauzuje z pomocą MiSIEa, będąc zupełnie obojętną na dobodziejstwa tabów i różnych ekstenszynów Firefoksa - ale postawiona przed faktem dokonanym może przechrzci się na stałe. Wtedy i Dziedzic, chcąc nie chcąc łyknie Linuksa.