schodzimy na psy czy się cywilizujemy, chopie?
Posted on Tue 09 January 2007 in Pamietniczek • 2 min read
Rankiem przy pisuarze na ziemi leżało coś kudłatego. Brzydziłem się podnieść i sprawdzić ale wyglądało jak tupecik. Kurde, chwila... to komuś członek wyłysiał i zrobił sobie peruczkę? Jaka by prawda nie była jest ironia losu, a dlaczego wie to tylko dwoje fryzjerów.
Emsi kupuje Xboxa 360, ja bawię się Vistą, zainstalowałem ies4linux. Dzieją się rzeczy o których nam się kiedyś nie śniło, że będziemy je robić. Jeszcze 4 lata temu nie sądziłbym, że mi Linux zbrzydnie, ale stało się. Zniknął duch, zniknęła partyzantka, nastąpiła komercjalizacja, konsumpcja czy raczej kanibalizm i falangi lamerów na grupach. Żyć z tym trzeba więc jak z TV - pilot i OFF.
Zakupiłem swego czasu huba USB-owego na PCMCIA. Ale hasa połowicznie. Pod windą wprawdzie jest ale podłączane urządzenia działa w trybie losowym, raz działa to, a raz tamto nie działa. Pod FreeBSD w ogóle nie hasa choć przez system jest wykrywane. Wystarczy jednak wyjąć huba z portu PCMCIA i ... reboot!
Właśnie znalazłem gałąź driverów do USB, więc dygam i krzyżuję palce.
Obejrzane: Wiatr buszujący w jęczmieniu - cieńka historia uzyskania przez Irlandię niepodległości. Czułem się jak na Władcy Pierścieni, niby ładne ale nie wzrusza. Ponieważ nie stosuję gwiazdek to daję nalepkę "Kino familijne". Film ten pobudził mnie do sprawdzenia jak to z Irlandią było, no i prawie jak z Polską, na mapie przez wieki ani śladu, ciągle tylko Angole. I znamiennie zdanie: w powstaniu z 1912 roku większość Irlandczyków nie wzięła udziału. Leniuszki.
Obejrzane: Cząstki elementarne - mam wrażenie, że już to sobie notowałem ale pieprzyć to! bo to wcale nie skleroza tylko te filmy takie podobne do siebie. Ładne zdjęcia i... nic poza tym. Pustka treściowa w ładnym opakowaniu. Z Cząstkami jest tak samo. Nawet nie chce mi się pisać śmiesznej recenzji. Szukam czegoś szitowego.