Pierwszy dzień

Posted on Thu 31 August 2006 in Pamietniczek • 2 min read

Pierwszy dzień urlopu. Dziedzic całkiem fajny, o! teraz bawi się sam ale to pewnie kwestia tego, że jest w stanie półśpiączki. Korzystam z tego faktu i wślizguję się w okładki bloga.

Przy śniadaniu odnalazł się tytuł książki z dzieciństwa, której jeszcze wczoraj nie pamiętałem, a tylko ślad mi w trzewiach pozostał: "Kowboje oceanu" i dobrze mi świtało, że A. C. Clarke'a. Nawet jest na Allegro za 2zł ale zdaje się, że gdzieś się mój własny egzemplarz pałęta w bloku rodzinnym więc się nie napalam. Szkoda, że nikt jej nie zeskanował - mnie się nie chce.
Swoją drogą mam dowód na to, że moja pamięć funkcjonuje prawidłowo, tylko mam popalone mechanizmy wyszukujące i chyba padł cache. Bo w pamięci siedzą właśnie takie rzeczy jak ta książka, a nawet gdybym się mocno skupił, i chciałoby mi się, to przypomniałbym sobie numer komórki z przed paru lat. Wyszukiwanie w tel działa mi doskonale ale b. wolno, a cache (pamięć krótkotrwała) to już w ogóle ma chyba jakiś randomowy mechanizm dostępu i robi mi pingi konsekwentnie ale nie w porę. Mam jednak wrażenie, że coś się poprawia - i albo to efekt np. diety albo starzenia. Nie, nie marudzę nic nt. własnego wieku, po prostu wszyscy wiedzą, że im człowiek starszy tym więcej sobie z okresu młodości przypomina. Faken, czy to znaczy że skończę programując w Clipperze? ;-)

Ponieważ obiecałem sobie spędzić cały urlop z Lispem za pan brat to dziś zaczynam pierwszą lekcję. Ale przedtem, żeby na mnie to nie wisiało, godzinka z JS i PHP, bo trzeba skończyć co się zaczęło. Potem godzinka lekkiego dizajnu dla kanadyjczyków. Potem trzeba posprzątać "flata". Potem wpadnie Piotrek. A potem Lisp... Jak starczy czasu. Jak nie to nocką, zamiast grzebać w Looxie, poczytam i pokoduję. W końcu mam urlop - mogę odespać. ;-)