Pearl Harbor czyli Polska:Ekwador

Posted on Sat 10 June 2006 in Pamietniczek • 1 min read

Dostaliśmy dotkliwie w tyłek. Ale za to będzie lepsza adrenalina przy spotkaniu z Niemcami. Minia w drugiej połowie zaczęła kibicować ciemnawym.


Domowy serwerek, zdrobniale bo to laptop, już działa. Na razie leży na piecu grzewczym i czeka na miejsce na pawlaczu. Obok niego trafi tam drukarka. Za to serwerek dostępny jest już zdalnie, po WiFi, teraz tylko usługi - Samba jako serwer domeny, bo mam tu dwie Windy, NFS dla mnie, lokalny DNS i co tam będzie potrzebne. Wymusiłem w ruterku, zdrobniale bo jest mały, DHCP ze stałymi IP-kami bo wygodniej. Tyle nowości.


Porobiłem dziś okno. Jedno. Ale prawie do końca. Przy okazji nauczyłem się jak się wierci dziury w aluminium. Normalnie nie szło, zapewne wina tępego wiertła, na szczęście w serwisie Castoramy znalazłem radę. Trzeba na wiertło dać kroplę terpentyny. Pomaga.
Ze sposobu w jaki wprawiłem to okno nie jestem zadowolony, ale kurde jestem przecieć początkującym majsterkowiczem. Trzeba czasu, żeby się nauczyć. Jak w modelarstwie.