Misiaczek, Pieseczek i Puta
Posted on Wed 27 September 2006 in Pamietniczek • 1 min read
Łosiom z joggera (i nie tylko) proponuję szybką podmianę bannerków z:
na:
(przynajmniej krawat po roku zmienił)
lub:
(jakość beznadziejna bo robiłem na szybko, ze słabych materiałów i w GIMP-ie)
TV nie kłamie. Wiadomo. Przecież nachlany Kwaśniewski nie wywracał się na mogiły Polaków, widział to kto? TV ufać trzeba. Skoro więc profesur-doktur mówi w TV, że casus Beger to rzecz normalna w polityce, to prawda i tyle. Dobra, ironio precz! Akurat to święta prawda. Zresztą ja jestem cieńki siureczek, podeprę się RAZ-em:
Ale czego się nowego właściwie dowiedzieliśmy? Że posłowie lubią być posłami i nie chcą nimi przestać być, nie mając szans na ponowną elekcję? Że przechodzą z klubu do klubu? Że negocjacje polityczne to u nas nie żadna tam rozmowa o "programach", tylko dzielenie się stanowiskami?Wielka mi nowość. Jakbym nie oglądał taśm z nocnej narady u Wałęsy. Jakbym nie znał przypadków pani Piekarskiej, która z UW przeskoczyła do rządu Millera na wiceministra, jakby nie było transferów Celińskiego i Labudy. Jakby nie było rządu Belki wspierającego się na klubie-ścieku Romana Jagielińskiego i odwlekającego wybory - skutecznie - do czasu, aż sondaże dadzą lewicy szansę na ponowne wejście do Sejmu.
"Wielka mi nowość".
A gdybym poszedł pod Sejm teraz i rozbił namiot, a za lat piętnaście Dziedzic spytałby mnie:
- Tatusiu? A co robiłeś w 2006 roku?
To musiałbym mu powiedzieć, że uwierzyłem niedouczonej i kłamliwej prostaczce oraz kłamczuszkowi z Kaszub. A nie mam zamiaru się wstydzić.