Mikołajek podcast

Posted on Wed 06 September 2006 in Pamietniczek • 1 min read

Od kiedy jestem na urlopie, codziennie czytam Dziedzicowi porcję opowiadanek o Mikołajku, przy okazji sam się świetnie bawię. Rańcem, gdy Dziedzic, wyjątkowo jak na niego, zanurzył się w pudłach z zabawkami, zbrauzowałem przypadkiem podcastowy bsdtalk.blogspot.com. Puściłem nawet podcasta przez wzmacniacz na kolumienki i... nie powiem, świetna sprawa. Zbrauzowałem jeszcze kilka sajtów polskich ale jakoś mnie "cofło".
Wpadłem za to na pomysł zrobienia podcasta z mojego czytania Mikołajka. Jeśli dobrze to zorganizuję to przecież jest szansa na przeczytanie kompletu przygód i nie będę musiał czytać po kilka razy tego samego jeśli w przyszłości Dziedzicowi coś wpadnie w ucho. Jest jeszcze problem praw autorskich ale w tej sprawie muszę zapuścić żurawia w Internecie.
W domu brak mikrofonów poza wbudowanymi w laptopy i Looxa. Padło więc na tego ostatniego bo jest poręczny. Nawet nagrałem testowy odcinek ale trakcie prób Dziedzić szalał - próbował wleźć na stolik co zostało uwiecznione i zakończyło test przed czasem. To co się nagrało odtworzyłem przez głośniki. Hm... tragedia! Nie wiem jak mój głos, o to zapytam Minię, ale przedewszystkim za szybko czytam. Często źle akcentuję wyrazy, mylę głosy postaci, albo źle intonuję zdania. Ciężka robota takie "lektorstwo". Poza tym słychać pogłos więc jakość jest taka sobie. Ale może stawiam sobie zbyt wysokie wymagania? Może właśnie podcast powinien mieć taki "flejwor"?

Co się zrąbało z siecią w serwerze i muszę go zrestartować SMS-em - znaczy... nie mam telefonu w domu anu komórki, muszę wleźć na stronę z bramką SMS, wysłać mesga do kolegi i modlić się, żeby zrozumiał. :)