Litość i terroryzm

Posted on Mon 11 September 2006 in Pamietniczek • 1 min read

Dziedzic płacze, żeby mu dać ciastko. Jeśli ustąpię będę musiał dać mu jeszcze jedno i jeszcze jedno i tak w kółko. A jak pewnego dnia przestanę dawać, to będzie niezły sajgon z przywróceniem normalności. Myśli takie krążą mi po głowie gdy pochylam się nad Dziedzicem, przebierając go w nowe ubranie, bo poprzednie zafajdał tak ogromniastą ilością produktów spalania materii, że aż wypstryknęły z pampera.
Ciasteczka, Dziedzic dostaje z dwóch powodów, bo zajmuje się ich jedzeniem i mogę zrobić coś innego poza noszeniem go na rękach, itp.; drugi powód to litość, bo tak ładnie prosi lub tak brzydko płacze.
Po ataku bombowym w pociągu, naród hiszpański wybrał lewaka Zapatero czyli politykę łagodnego podejścia do terroryzmu. Zapatero wycofał wojska Hiszpanii z Iraku.
Dał dziecku ciasteczko.
Weekend był nasycony wrażeniami:
pod Mazuoleum hołd złożył jakiś szycha z NATO, była fajna orkiestra i kompania reprezentacyjna,
koncert muzyki barokowej w ogrodzie Saskim, z powodu zimna Dziedzica trwał tylko 3 minuty ;-),
podwodny film 3D w Imaxie trwał za to pełne 40 minut i był przepiękny,
impreza na Polu Mokotowskim z udziałem jednostek policji i Straży Miejskiej to świetny pomysł, bo dzieci i dorośli mogli zbliżyć się do funkcjonariuszy i stwierdzić, że to tacy sami ludzie jak my, dzieciaki bawiły się sprzętem prewencyjnym i było radośnie,
ogólnie: gitara.

Pisać mi się nie chce, męczę skrypt do Ratpoisona co by mi z automatu startował to co chcę we framcę w której chcę.

Do widzenia!