lambda
Posted on Wed 13 September 2006 in Pamietniczek • 1 min read
Przecież nie przypadkiem zapis w rachunku lambda przypomina składnią LISP-a. Nie mówiąc już o funkcjach bezimiennych.
Eh, prawie jakbym czytał matematycznego (metamatycznego) Coleridge'a "Rhymes of the Ancient Algorythmian".
Czuję się taaaaaaki malutki.
Wywaliłem jedno słowo z biogramu Turinga na wikipedii: "Uczęszczając do Sherborne School, Alan odkrył swoją [STRIKEOUT:prawdziwą] orientację seksualną [...]" bo mnie raziło, nic nie wnosiło i niepotrzebnie wartościowało. Był pederastą i tyle. Jak zwykle zresztą, przez tatusia, który sobie pojechał do Indii, przez mamusię chyba też.
Podczytuję sobie zagadnienia z matmy i informatyki, jak widać.
Obejrzane: "Madagaskar - świetny, lepszy od "Shreka" tylko nie dla dzieci; "Inside Man" - szmira.
Z rzeczy tragicznych: brak freeware'owego interpretera LISP-a pod Mac OS < 10. Ale nie tracę nadziei, w ostateczności wezmę się za Scheme.