Księgarnie na kacu
Posted on Wed 02 January 2008 in Uncategorized • 1 min read
Chyba rzeczywiście trzeba, jak poleca Cejrowski, wyjechać stąd do Iquitos, żeby być jeszcze wolnym człowiekiem.
Próbuję znaleźć w księgarniach książkę, i owszem znajduję ją ale kupić nie mogę wcześniej jak w następnym tygodniu bo Urząd Skarbowy narzuca placówkom handlowym zrobienie inwentaryzacji z początkiem roku. Chore to jest, na szczęście tylko lekko, bo są jeszcze kapitaliści, którym się chce i już są po inwentaryzacji. A jakie to księgarnie już się wyrobiły? A naukowe. Ja to rozumiem, zwykły śmiertelnik jeszcze leczy kaca i książek nie szuka, więc księgarnia dla niego śpieszyć się nie musi, obrót w pierwszych dniach roku słaby.
A dla naukowca Sylwester to pewnie przykra przypadłość, na szczęście zdarzająca się tylko raz w roku. I dla naukowca księgarnia gotowa jest już drugiego stycznia, kiedy ci wszyscy wariaci spokojnie śpią.