korwin-kornik
Posted on Fri 23 March 2007 in Pamietniczek • 2 min read
Kornik... pardon! kojarzy mi się bo podgryza, mam nadzieję że spróchniałe, drzewo socjaizmu... Korwin-Mikke jest mistrzem:
Nie wiem, czy socjaliści celowo to robili, czy też odwrotnie: to zjawisko ułatwiło socjalistom działanie; w każdym razie jest to dla socjalistów niesłychanie wygodne i za wszelką cenę starają się oni ludzi w tym utwierdzić.
Dlaczego?
Jeśli o cenę butów pytamyZwiązek Zawodowy Szewców - ten nieodmiennie opowiada się za podwyżką. A to oznacza, że do kasy państwa wpłynie więcej pieniędzy, bo wzrośnie od tego podatek!!
Dlatego też działa niekonstytucyjne ciało zwane Komisją Trójstronną, w której Rząd konsultuje wszystko ze Związkami Zawodowymi i Związkami Przedsiębiorców - czyli z Ludźmi Pracy!
Efektem jest nieustanne podnoszenie cen. Szewc jest zachwycony, że zarabia więcej - dopiero jako konsument stwierdza, że musiał stolarzowi zapłacić więcej...plus podatek; a stolarz zarobi więcej - ale o tyle-ż więcej zapłaci szewcowi - plus podatek.
Zarabiają więc na tym nasi Opiekunowie - w końcu żyjemy w Państwie Opiekuńczym...
Gdyby ludzie widzieli siebie jako konsumentów, sprawa byłaby odwrotna. Potężny 38-milionowy Związek Użytkowników Obuwia wymuszałby na szewcach produkcję tanich i dobrych butów, potężny 30-milionowyZwiązek Pasażerów Kolei wymuszałby na kolejarzach itd. W efekcie, jak w XIX-wiecznych Stanach Zjednoczonych, rządziliby (nawet bez zakładania żadnych związków...) konsumenci: Ludzie Pracy byli strrraszliwie wyzyskiwani, ale za to po pracy, jako Konsumenci, jeździli tanimi samochodami produkowanymi przez wyzyskiwanych Ludzi Pracy i nosili tanie buty produkowane przez strrraszliwie wyzyskiwanych szewców. Kapitaliści często bankrutowali, robotnicy często szli na bruk...
...ale jakoś nikt z tego Piekła Wyzysku, gdzie obowiązywał Wyścig Szczurów, nie uciekał pod skrzydełka Państw Opiekuńczych - jak np. Rosja czyAustro-Węgry - gdzie car i cesarz po ojcowsku opiekowali się poddanymi...
Nawet dziś jakoś nie widać Amerykanów uciekających z Teksasu do Szwecji. Choć we wszelkich rankingach (układanych przez naszych Opiekunów...) Szwecja jest krajem, gdzie rzekomo żyje się najlepiej na świecie...
Poprzez zamęt pracy - chyba jestem szczęśliwym człowiekiem, mam mnóstwo pracy, którą lubię i która sprawia, że polityczne bzdury przemijają obok, jak życie - dotarły do mnie odgłosy chyba świadczące o tym, że czerwone świnie zaczynąją obsrywać się nawzajem w swoich chlewikach. Znów jakieś taśmy Gudzowatego. Eh, chyba fajnie, nie?