Jest 6:37, a za chwilę będzie...

Posted on Mon 07 October 2019 in Pamietniczek • 2 min read

Podjęcie się pisania na nowo, w dodatku częstego, jest nie lada wyzwaniem. Po prostu nie chce mi się. Ale wiem, że jak zacznę to coś tu będzie się wylewać z otaczającego mnie świata.

Widzę wyraźną różnicę między starym Kaczorem, tym młodym, a nowym, tym dzisiejszym. Wiek sprawia, że mniej w mnie entuzjazmu. No, trudno. Trzeba go krzesać z innych źródeł.

image1

Do roboty!

W sobotę wróciłem wraz z Dominiką z tygodniowych wakacji w Rynkówce. Wyjazd był świetny z dwóch powodów. Trafiłem w miejsce doskonale przystosowane do odcięcia się od dotychczasowego życia. Bliskość Borów Tucholskich, park, niedalekie jeziora, zabita dechami wiocha i w centrum tego wszystkiego pałac. Siedzi sobie człowiek w tym pałacu i czuje się sam, wolny. Są tu tylko 4 apartamenty więc rzadko natyka się na innych gości. Pojechałem pod koniec września i byłem SAM.

No właśnie! Okazało się, że pierwsze 2-3 dni są OK, właścicielka, pani Marzena spotyka mnie wyłącznie przy posiłkach, które sama przygotowywała, "kuchenna" była chora. Jedzenie więcej niż wspaniałe ale każde śniadanie zajadałem wystygnięte bo gadaliśmy za każdym razem nie krócej niż pół godziny. Po tych 3 dniach poczułem się samotny. Lubię pracować kiedy wokół mnie tętni życie. Przecież dlatego właśnie zamykam się w gwarnej kawiarni! Jeśli mam odwiedzić Rynkówkę jeszcze raz to już tylko z rodziną w komplecie lub przynajmniej z Dominiką.

Ona będzie sobie czytać gazety albo rozmawiać z chłopakami, a ja będę pisał.

  1. Marzena opowiedziała mi mnóstwo historii ze swojego życia. Postaram się je tu wszystkie wrzucić. Kurczę, może zrobię jakiś konspekt, który będzie moim własnym wyzwaniem?
  2. Erich_von_dem_Bach-Zelewski i komórka AK "Gryf Pomorski" - rodzina
  3. schizofreniczna klientka - żona Wojtka, która uciekła
  4. nocna kradzież świnek, która łączy się z panią z pkt.2
  5. von Plech - były właściciel i jego reakcja
  6. pobyt w Niemczech, Hamburg, dzielnica bogaczy Blankenese

Byłem na prześwietleniu kręgosłupa i klatki piersiowej, stąd przerwa w pisaniu. Na więcej nie mam ani sił, ani czasu.

Na razie!