Jęk

Posted on Wed 05 October 2005 in Pamietniczek • 2 min read

Dwóch [STRIKEOUT:skurwysynów] pójdzie siedzieć na mój, między innymi, koszt - 2000 złotych miesięcznie, w cieple, z żarciem i ze stałą opieką lekarską za zabicie siekierą młodego ojca i dwojga kilkuletnich dzieci, z czego jeden z tych [STRIKEOUT:skurwieli] już kiedyś siedział więc to dla niego nie nowina.

Bezsiła. Żal. Wściekłość.


Podwyższona wrażliwość: moja firma oferuje mi darmowe szczepienie przeciw grypie. Jak co roku. Nigdy się nie szczepiłem, średnio wierzę w ten sposób, tym bardziej, że media uświadomiły mnie, że właściwy wybór szczepionki to... gra w ruletkę.
Ale zbombardowany medialnie informacjami o ptasiej grypie, zacząłem myśleć o dziecku. Zbrauzowałem kilka sajtów i forów pod kątem Tamiflu, Vira-38 i Relenzy, trzech najbardziej znanych leków przeciw grypie, tej ptasiej też. I nastąpił szok! Dawka Relenzy dla jednej osoby to koszt 100 dolarów amerykańskich czyli 300 zeta, dla rodziny 1000 złotych. Vira-38 jest tańszy - 30 dolków per butla 120ml, 15ml dziennie trzeba wciągnąć, a dziecko połowę dawki. Za 10 tabletek Tamiflu również trzeba się rozstać z 100 dolarami. Nawet nie chce mi się patrzeć ile tego ew. potrzebuję... dla Minii i siebie, bo małemu podac tego nie wolno.

Oglądając ceny, zawartość stron WWW i to co pokazują media, odnoszę wrażenie, że jestem robiony w balona. Ze stron Tamiflu.com mogę sobie ściągnąć FluTracker - program pokazujący mi codziennie stan zagrożenia wirusem ptasiej grypy w USA, na swoich stronach firmy farmaceutyczne zamieszczają specjalne działy, których czytanie wywołuje zimny dreszcz przerażenia. Medialna nagonka jest przerażająca! Już czuję się winny, że w domowej apteczce nie mam nic PORZÄ„DNEGO na grypę! A sezon się zbliża... więc będzie gorzej.

Jak dotąd wirus H5N1 nie nauczył się przechodzenia z ludzi na ludzi, a przynajmniej nie czyni tego tak prędko i łatwo jak inne odmiany grypy. Ostrzeżenia o ew. pandemii bazują na przewidywaniu, że prędzej czy później H5N1 w końcu się tego nauczy. Czy mam więc trzymać w szafce butelkę Relenzy na wszelki wypadek czy olać alarmistyczne komunikaty? I co z maluszkiem?