Jaruzel kłamie, a licencje są ubogie

Posted on Sat 17 September 2005 in Pamietniczek • 2 min read

Z rańca, po galarecie z nóżek umysł mam jaśniejszy, więc do śniadannej lektury ("pod prąd" jaruzelskiego) stosunek bardziej krytyczny. Facet kłamie. Z przedstawionych przez niego racji wynika, że stan wojenny był wynikiem nie podjęcia rozmów przez "Solidarność", nie powstała przez to Rada Porozumienia Narodowego, i oficerowie musieli wyjąć z sejfów zalakowane koperty. Co do zagrożenia ze strony Sowietów jest konsekwentny - było, ale co do suwerenności Polski również jest konsekwentny - Polska ją miała. Według mnie, coś tu zgrzyta. Poza tym co rusz pozwala sobie zapominać o tym, kto i jak rządził wtedy Polską, i potrafi rzucić stwierdzeniem: "przecież przywódcy 'Solidarności' mogli sprawę publicznie nagłośnić". Tiaaaa. W "Teleranku".

Ani licencja GPL ani CC nie zawierają istotnych dla mnie przepisów dotyczących ograniczeń w udzielaniu tychże licencji. Najbardziej podoba mi się wersja Creative Commons Legal Code i na niej postanowiłem oprzeć swoje modyfikacje. Moja licencja jest moja i tylko moja. ;-)
Prawie całą podstawę CCLC pozostawiam nienaruszoną, jednakże zmiany wprowadzam w paragrafie V (Ograniczenia) w punkcie 2. W nowym brzmieniu leci to tak:

Licencjobiorca nie może wykonywać żadnych udzielonych w punkcie IV Licencji uprawnień, jeśli którekolwiek z wymienionych niżej ograniczeń ma do niego zastosowanie:

  • nie jest osobą rasy białej,
  • nie je mięsa,
  • jest publicznie aktywną feministką,
  • jest publicznie aktywnym feministą,
  • jest publicznie aktywnym maskulinistą,
  • jest publicznie aktywną maskulinistką,
  • jest publicznie aktywnym pederastą,
  • jest publicznie aktywną lesbijką,
  • jest publicznie aktywnym ekologiem,
  • jest pubicznie aktywnym antyklerykałem,
  • ma lewicowe przekonania lub jest członkiem jakiegokolwiek stowarzyszenia lub organizacji lewicowej,
  • jest Euroentuzjastą, przez co rozumie się zwolenników zjednoczonej Europy.

Żadnych ograniczeń więcej. W dodatku żadnych ustalonych reguł wg. których uznać kogoś można za aktywnie walczącego pedała lub nie. Pozostawiam to zadanie zainteresowanym.