Gracje w kąpieli

Posted on Fri 18 March 2005 in Pamietniczek • 1 min read

Odwiedziły dziś D. dwie najlepsze przyjaciółki. Zresztą fajne kobitki, takie kurna normalne, z olejem w głowie i potrafiące śmiać się siebie.
One plotkowały w tzw. salonie[1], a ja w pokoju naprzeciw konfigurowałem vsftpd, który miłym serwerem jest. Robiłem dostęp do anonimowego konta ale nie ze zwykłym wymuszaniem podania e-maila. Chciałem czegoś więcej. W vsftpd mogę użyć listy e-maili, z której to listy podanie dowolnego daje dostęp do katalogu.
Postanowiłem, że moją listą będą imiona postaci z jakiejś popularnej książki. Ale żadna dość popularna nie przychodziła mi o głowy. Poprosiłem o pomoc dziewczyny:
- Biblia - rzekła D.,
- Lolita - podpowiedziała K.,
- Nigdy w życiu - podsunęła mi J.
Profesor Freud podskoczył z wrażenia!
[1] - jak słyszę słowo salon na określenie dużego pokoju w bloku to przypomina mi się scena z "Rosyjskiej arki", gdy zagraniczny dyplomata dostrzega XX-wiecznych zwiedzających Ermitaż i zaskoczony pyta sam siebie: czemu oni tak nędznie odziani?