Głupie końcówki
Posted on Sat 19 November 2005 in Pamietniczek • 1 min read
Ze zgniłego Zachodu, ;-), przyszła do naszej dziennikarki moda na wymyślanie wymyślnych zakończeń felietonów. I tak, żadna relacja, czy to z Iraku, czy z Pcimia nie może nie zakończyć się bez komentarza. Dziś pani Kijowska z TVN kończąc felietonik-zapchajdziurę o spadającej z roku na rok frekwencji w kościołach, stwierdziła: "Kościół liczbami zajmował się od dawna, na przykład próbując policzyć ile diabłów mieści się na ostrzu szpilki". Koniec.
No właśnie. Na ostrzu czy na łebku? Bo mnie uczono, że na łebku, a tu słyszę, że wymagania wzrosły. Zbrauzowałem Internet i zdania są podzielone, strony związane w jakiś, nawet bardzo daleki, sposób z wiarą wymieniają w większości główkę albo łepek, strony luźne, jak np. na ściądze.pl (Ściąga.pl śmierdoli bo to wylęgarnia idiotów!), w onecie i innych serwisach, wymieniają jednak ostrze albo czubek. Znalazłem również takie, które wymigują się od odpowiedzi, stwierdzając że chodziło o "koniec", nie wyjaśniając który. Anglojęzyczny Internet na ten temat właściwie milczy albo używam złych słów kluczowych ("number of devils needle"). Eeee... wybieram łepek.
Minia pojechała po wino i przy okazji kupić losy na kumulację. Jak wygramy to spłacimy dom, wszystkie rodzinne kredyty, założymy jakiś money-diwajs Dziedzicowi i jedziemy na wyprawę przez Góry Cynamonowe. Acha, i projektor do DivX-ów. I na razie tyle... no... i zreperujemy obejmę przy tłumiku.
OpenBSD zawiesił się przy pierwszym bootowaniu po instalce. Jeszcze nie rezygnuję ale w desperacji wpadłem na ebay.com (ebay.pl to kupa gówna!) i poszukałem Irixa - o k...a! ale drogi!