czas czas czas
Posted on Mon 02 June 2008 in Uncategorized • 2 min read
Brak czasu. To jest motto średniowiecznego człowieka współczesnego. Brak, brak, brak. Nawet na pisanie pamiętnika.
Całe szczęście, że już brak mi czasu na głębsze interesowanie się polityką, od czasu odejścia PiS-u w tło politycznej plątaniny, czuję się zdradzony i potylicą macam jakieś bardzo złe fluidy. Musi się cholernie źle dziać w Polsce skoro dociera do mnie kwęk ścierwojada-p-pera obiecującego po wakacjach ustawę o całkowitym zakazie bicia dzieci.
Czego jeszcze te głupie mendy zechcą nam zakazać?
Naprawdę nachodzi ochota by zwiać do Ekwadoru. Nawet mam pomysł, żeby się na obywatelstwa zamieniać. Daję głowę, że znalazłby się jakiś zakochany w demokracji kretyn, który oddałby mi swoje za polskie.
Rzuciłbym chętnie w eter słowa "Nie czuję się więcej Polakiem" gdyby to była prawda, ale nie jest bo czuję się bardzo i jeszcze bardziej i tylko mi coraz więcej wstyd i gorycz zła mnie wypełnia, że to samo o sobie powiedzieć może Tusk, Kaczyńscy czy inna Doda.
Nie chcę takiego pijaru!
Na niwie informatycznej na razie zastój, zacząłem czytać podręcznik do Cocoa i OC ale nie idzie, przerywany co rusz dziećmi. Dzieci są ważniejsze więc nie kwękam - to tylko uświadomienie, że nie będzie łatwo.
I nie jest.
Ciekawe czy przed wakacjami złodzieje siedzą nad blogami co bogatszych ludzi i wyczytują ich plany wyjazdowe. Wraz z terminami. Nie takie niemożliwe, żeby nie powstało. Tylko trzeba poczekać aż napisze o tym "SuperExpress" najpierw jako zmyślenie, a następnie "Wysokie obcasy" już o pladze z poradnikiem czego się wystrzegać.
Wczoraj pochorowałem się ostro, gorączka, zimno i ogólne wycieńczenie. Ledwo przełaziłem dzień. Dwudniowe COŚ - to już drugi raz. Wygląda na to, że tak przechodzę grypę. Wynik całkiem niezły.