Chata

Posted on Thu 14 April 2005 in Pamietniczek • 2 min read

Po trzech latach uganiania się za mieszkaniami oraz ich właścicielami, po wielu porażkach, próbach i podejściach, po rozczarowaniach i po dniach nadziei, dziś poczynając od godziny 13:00 zakupiliśmy z Minią mieszkanie.
Czuję potrzebę zapisania tego w blogu i wytłumaczenia się przed samym sobą z tego, jakże w trąbę długiego, terminu.
Pierwsze było mieszkanie z którego właścicielką oraz <ironia>mega profesjonalną agencją pośrednictwa</ironia> bujaliśmy się ponad dwa miechy, aż u notariusza okazało się, że mieszkania kupić nie możemy bo pani nie uregulowała spraw z księgą wieczystą i mieszkanie nie do końca do niej należy. Należy do pana piętro wyżej. Zmiąłem w ustach litanię przekleństw gdy po kilku dniach agencja próbowała upomnieć się o pieniądze.
Po tej porażce, nastąpił długi okres załamania.
Następne mieszkanie, było fajne. Staraliśmy się o kredyt w Deutsche Banku. Ale w niewłaściwym okresie - były jakieś mistrzostwa w piłce kopanej. No i przegraliśmy. Drużyna i my. Bo panowie z DB musieli obejrzeć większość meczy, a czas płynął. Gdy już prawie skończył się czas umowy przedwstępnej, DB zaproponował nam warunki na które nie zgodziliśmy się już na początku naszej znajomości. Wiedzieli o tym ale i tak spróbowali. Gdy było już po ptakach, jeden z tych kretynów zatelefonował z informacją, że jednak bank się zgadza na nasze warunki. No, ale było już po wszystkim.
Znowu nastąpił czas załamania.
A potem nastąpiły mało śmieszne historie. Jak tylko wyrażaliśmy chęć kupienia lokalu, sprzedający albo odstępowali od sprzedaży (bali się wylądować pod mostem -cytat), albo podwyższali niebotycznie ceny (przepraszam, że dzwonię tak rano ale niestety jestem zmuszona podnieść cenę - cytat).
I tak wbujaliśmy się w rzecz obecną. Nic więcej nie piszę, bo się boję zapeszyć. Stałem się przesądny. Jestem bardzo zmęczony i chyba mam grypę, więcej nie chce mi się przypominać.
p.s. Jeszcze tylko to bo to bardzo ważne: przez cały ten czas Minia przejrzała i sprawdziła parę tysięcy ofert. Słowo! Spróbuję się jej odwdzięczyć obniżką wagi. ;-) Ona wie.