Zgroza na rondzie

Posted on Wed 14 March 2007 in Pamietniczek • 4 min read

Jechałem wczoraj z Minią taksówką. W okolicy Puławskiej i Wyścigowej, w głębi osiedla, znajduje się malutkie (3m średnicy), pojebane i nieoświetlone rondo. Wiozący nas taksówkarz zauważył je w ostatnie chwili i zamiast objechać, dał od razu w lewo łamiąc przepisy. Spomiędzy stojących nieopodal samochodów wychynęło dwóch policjantów. Oczajduszy, jak się potem okazało. Przywalili naszemu kierowcy 250 złotych mandatu i odebrali 5 pkt. Na tłumaczenia taksówkarza mieli gotową odpowiedź, zapewne wielokrotnie powtarzaną, że mieszkańcy osiedla skarżą się na częste wymuszanie pierwszeństwa, i dlatego obaj znaleźli się tu, na miejscu, i łoją mandaty.
Co mnie w tej sytuacji wnerwia to bezmyślność i głupota obu przedstawicieli władzy. Bo skoro mieszkańcy się skarżą, a rondo bylejakie, to trzeba poprawić warunki jazdy, a nie wlepiać kary licząc, że się ludziska nauczą. Obecność policjantów świadczy o tym, że dwóch (a może i więcej) ubranych na niebiesko głupoli znalazło sobie świetne miejsce na poprawianie (lub psucie raczej) statystyk. A może to metoda na jakieś premie w pracy? Nie wiem. Jest to ewidentny przykład postawy antyobywatelskiej. I potem się dziwią, że dzieciaki HWDP wypisują na murach.

Przyjdzie głupi i kupi

Na pewnej stronie firmy Microsoft przedstawiono firmę PKS Świdnica, która zrezygnowała z Linuksa na rzecz produktów Ms.

Wyzwanie
Dotychczasowy system informatyczny firmy PKS Świdnica oferował tylko podstawowe usługi. „Co gorsza w praktyce okazało się, że rozwijanie tego systemu napotyka na poważne przeszkody.â€? - mówi Zbigniew Owczarski, prezes zarządu PKS Świdnica. Problemem okazała się przede wszystkim ograniczona liczba oprogramowania na platformę Linux oraz trudna administracja. Wprowadzenie poprawek do systemu i usuwanie pojawiających się problemów zabierało czas i stanowiło poważne obciążenie dla budżetu firmy. „Serwer Linux był trudny w obsłudze, i firma często potrzebowała zewnętrznego wsparcia informatycznego.â€? - tak relacjonuje swoje doświadczenia z Linuksem Roland Kostrzewski, Kierownik działu przewozów w firmie PKS Świdnica. Wraz z pojawieniem się zintegrowanego systemu SYSTEmRK, służącego do naliczania czasu pracy kierowców i zarządzania kosztami całego przedsiębiorstwa, pojawił się problem z jednorodną bazą danych programu. Do tej pory używano różnych serwerów bazodanowych, (MySQL, Firebird), które zawierały dane z poszczególnych modułów używanego systemu, co uniemożliwiało wykorzystanie w pełni używanego systemu. „Skonfigurowanie całego systemu do pracy na platformie open source napotykało na poważne przeszkody. Brak było dokumentacji i źródeł pozwalających na optymalnie użycie platformy informatycznej.â€? - uważa Roland Kostrzewski.

Wraz ze wzrostem liczby kierowców i pracowników administracji praca stała się uciążliwa, a nawet prawie niemożliwa. Częste awarie serwera i problemy aplikacji z dostępem do bazy danych znacząco utrudniały funkcjonowanie PKS w Świdnicy. W tej sytuacji firma była zmuszona do poszukiwania nowej - stabilnej i wielofunkcyjnej platformy IT.

Rozwiązanie
Wybór padł na sprawdzone rozwiązanie - Microsoft® Windows® Server 2003. Firma postanowiła przebudować system IT, tworząc go prawie od nowa w oparciu o oprogramowanie biznesowe Microsoft.
Na firmowym serwerze zainstalowano Windows Server 2003 i uruchomiono usługi sieciowe (DNS, DHCP). Następnie wdrożono rozwiązanie katalogowe Microsoft® Active Directory®, a na komputerach klienckich zainstalowano Microsoft® Windows® XP Professional. „W ten sposób powstała scentralizowana sieć, gotowa do wykorzystania oprogramowania biznesowego SYSTEmRK oraz bazy danych Microsoft® SQL Server® 2000.â€? - mówi Roland Kostrzewski.
Skonfigurowano także dodatkowe usługi, jak system wykonywania kopii zapasowych danych na serwerze oraz profile mobilne pracowników, dzięki którym ich dane są automatycznie przechowywane na komputerze centralnym. „Funkcjonalność Windows Server 2003 sprawiła , że system nie tylko świetnie zastąpił Linuksa, ale zaoferował wiele nowych usług.â€? - mówi Tomasz Dalgiewicz, kierownik dworca.
Przede wszystkim możliwe stało się centralne zarządzanie siecią. Active Directory pozwala za pomocą konsoli administracyjnej Windows Server 2003 regulować nie tylko ustawienia komputera centralnego, ale też wszystkich kont użytkowników, pecetów klienckich i ich ustawień. „Teraz nasze możliwości są niemal nieograniczone - możemy zdalnie instalować aktualizacje, odcinać i przyznawać pracownikom dostęp do poufnych plików i wykonywać tysiące innych operacji. Szybko i z natychmiastowym skutkiem.â€? - mówi Zbigniew Owczarski z firmy PKS Świdnica.

Wprowadzono także system bezpieczeństwa informatycznego. Teraz pracownicy firmy mają dostęp tylko do ściśle określonych, potrzebnych im danych - plików na serwerze i informacji w bazie danych. Ponadto system kopi zapasowych chroni zarówno dokumenty firmy w bazie danych, jak i pliki użytkowników. „Jest to możliwe dzięki profilom mobilnym. Ten mechanizm Windows Server sprawia, że pliki pracowników z folderów lokalnych na przykład Moje dokumenty czy Pulpit, są automatycznie przenoszone i przechowywane na serwerze.â€? - mówi Roland Kostrzewski. W efekcie pracownicy mogą pracować tak jak jest im wygodniej, a ich dane i tak są przechowywane w bezpieczny sposób.â€? - mówi Zbigniew Owczarski.

Podkreślenia moje. Gdy się poważnie zastanowić nad powyższym tekstem, KŁAMSTWO bije w oczy. Po pierwsze, problemem była komunikacja pomiędzy aplikacją a serwerem baz danych, natomiast w rozwiązaniu nic na ten temat nie napisano, marketingowcy z Ms skupili się raczej na opisaniu jak fajnie teraz działają stacje robocze. Wniosek: aplikacja została napisana pod Ms SQL Server więc wybór MySQL-a był błędem lub wdrożenie zostało spaprane.
Po drugie: dzięki przejściu na Windows pojawiło się takie usługi jak DHCP i DNS oraz możliwość wykonywania backupów! Pięknie. Nawet nie chce mi się tego komentować. Co za bzdura!
Po trzecie: Linux był kiepski bo: oferował tylko podstawowe usługi, poprawki były trudne do zaaplikowania, miał mało aplikacji, no i przede wszystkim brakowało dokumentacji i źródeł. PKS wybrał więc Windows:
1. z szeroką gamą usług (jakich się pytam? te DNS i DHCP?),
2. z servicepakami naprawiającymi błędy z przed kilku miesięcy i wprowadzający kilka nowych błędów na miejsce starych,
3. z milionami płatnych aplikacji ( bo ktoś nie umiał instalować pakietów w Linuksie?),
4. z świetną dokumentacją i wsparciem (kto dzwonił na infolinię Ms ten wie, kto używał www Microsoftu ten wie),
5. ze źródłami systemu i oprogramowania (bo Ms udostępnia je na zasadach OpenSource).

Bzdura na bzdurze bzdurą pogania. Na miejscu informatyków z PKS Świdnica spaliłbym się (publicznie) ze wstydu.