Randka na księżycu cz. 0x0

Posted on Fri 25 July 2003 in Pamietniczek • 2 min read

- Mówię ci, Julek, podeszłem do niej tak na widelec mniej więcej, patrzę ale wspaniała dziewczyna wiesz wmurowany stałem i te sprawy, hehe. Stoi przede mną a z kieszeni wystają jej jakieś kwity, patrzę bliżej a na kwitach niebieska pieczątka, w pieczątce koleś z kołem na głowie to wiedziałem, że po bilet przyszła.
- Jakby mnie ktoś nieizolowanym kablem po dupie przejechał, podsuwam się delikatnie jak chomiczek bliżej niuni, odsuwam leciutko poły takiego płaszcza, wiesz co te niunie noszą czasami, tam nic nie było prawie, pod spodem śliczny tyłeczek, ślinka by mi skapła jakbym miał na to czas ale nie miałem, no to drżącą ręką bracie, a co? drżała, drżała, się nie chichraj bo ci plomby wypadną, ręką sięgam za majteczki, człowieku delikatnie, niunia nic nie czuje bo patrzę jej na szyję, tam od razu widać jak się ma krótkie włosy, a ta akurat miała, jak coś wyczuwa bracie to te włoski o tak! robią dęba stają i wiesz, że będzie kłopot jak ręki nie cofniesz, ale ja nie cofłem bo włoski leżały sobie spokojniutko na szyjce. Odciągam gumkę majtek, teraz to leciuchne to łatwiej niż kiedyś, na palcach czuję ciepło i taki zapach, że myślałem że zemgleję ale wytrzymałem i wkładam jej powoli poltera za majtki. Wśliznął się bracie jak to polter, czułem chwilę jeszcze że rozgrzał się, znaczy temperaturę dostosował do nosiciela, trzydzieści sześć i dziewięć, na moją rękę jeśli było inaczej, taka rozgrzana jakaś była.
- Mówięc ci. No, polter był na miejscu, to ja chyłkiem za siebie, trochę się odsuwam i lampię się w monitor, sygnał jest, bio się zdejmuje, pochodzi 2-3 godziny nie grzebiąc w majtkach i będzie moja. Sprawdziłem poziom moczu, ale mogłem spać spokojnie - jak mi niunia nie pójdzie zaraz na piwo to do najbliższej rozmowy z wielkim, białym telefonem mam kilka godzin, a do tej pory polter skończy swoje.
- Mówię ci , Julek, zabawa się dopiero zaczynała a ja czułem, że coś z tego będzie. Nie każdego dnia pojawia się taka ładna i nieostrożna kobitka. Jak są ładne, ci mówię, to zaraz je życie uczy żeby mieć oczy dookoła dupy, za przeproszeniem, bo sam powiedz, ganiałbyś za brzydulą? nie, no właśnie nie. A ta jeszcze czekała na bilet. Tobie Julek obojętne, a dla mnie bilet to przepustka do Niebieskich Dali, że wyrażę się poetycko i jak z reklamy. Tylko co z tego kiedy bozia rozumku nie dała, a czarni udupili na starcie?