pro100
Posted on Sat 12 August 2006 in Pamietniczek • 2 min read
Dzisiaj dużo piszę bo mam taką potrzebę i Minia ma "hacking run" - projektuje mieszkanie rodzicom. Ogarnia mnie zazdrość o jej konsekwencję, upór i zdolności.
Wynalazłem na joggach fajnego GIF-a dla VIM-owców: vi-vim-cheat-sheet. Emsi, przyda ci się, jak czesto używasz marków? Albo foldów? Hm... foldów tu nie ma, trzeba dorobić...
Minia ma tak fajnego laptopa, że lubię się do niego czasem przyssać. Nawet nie muszę mieć nic konkretnego do zrobienia, wystarczy mi chwilka onanizmu wzrokowego od patrzenia na piękny display i piękne fonty. No, ale czasem chciałbym skorzystać z megawypasionego hardware'u jaki, w porównaniu z moim PIII, kryje się pod maską tego cudeńka, a tu dupa. Nie wolno! Bo laptop jest "państwowy" czyli firmowy więc sobie tam śmiecić nie można. Czasem odpalam na nim Ubuntu Live ale tylko na dłuższe "co nieco", nie opłaca się czekać na zbootowanie tylko dla głupiej poprawki JPEG-a. Wybawieniem, być może, okaże się Portable Apps Suite. Jest to zestaw kilku aplikacji: Firefox, Thunderbird, OpenOffice.org, AbiWord, NVU, Sunbird, FileZilla i Gaim mieszczący się w całości na 256MB pendrivie. Mam 1GB więc mogę jeszcze dograć do nich te z tej listy, między innymi GIMP-a (tfu!). Pociągnę w nocy, mam 128kb/s więc to trochę potrwa, a potem potestuję i napiszę jak poszło.
Na jednym z joggów wdałem się w dyskusję nad tzw. "generative programming" czyli pisaniem softu przez soft. Nic o tym nie wiem, więc lugam i znowu mnie gdzieś zaniosło: dajcie mi nieskończoność małp, a napiszę "Hamleta" w jednej chwili. A poza tym: http://softwaregenerators.com/ i http://www.generative-programming.org/.
No dobra, dobra... Ściągam torrentem ten plik ze słowami z AOL-a. Czasem człek szuka jakiegoś inputu, żeby coś przetestować i kombinuje jak pedały z taksówkarzami.
Dla zapamiętania (jakby del.icio.us nie było):
Wrażenia z "Żywego srebra" Stephensona c.d.: cudem tej książki jest nie tylko język N.S., czy erudycja, lub Historia, cudem jest to do czego pobudza, namawia, podszeptuje. Myśleć, myśleć, myśleć. Podziw we mnie wzbiera dla wcześniejszych naukowców, którym nie tylko z naturą przyszło się borykać ale i z usystematyzowaniem własnej wiedzy czy z komunikacją. Dziś, dzięki ogólnoświatowej pajęczynie, weryfikacja danych lub sprawdzenie czy "ktoś gdzieś czegoś już nie wymyślił/wynalazł" jest betką. Gdy czytam o "języku filozoficznym" albo systemie monad Waterhouse'a czuję jak gargantuiczną pracę mieli do odrobienia. Systematyzacja i archiwizacja, popularyzacja i komunikacja. Jej!
ten jest dobry, z 1998, niektóre trzeba po kolei.
g/^/m0 - odwraca kolejność linii w pliku viBp - ten zabija: selektuje ciało funkcji >iB - przesuwa ciało funkcji w prawo >ip - j.w. tyle, że całą funkcję ci) - ten też niszczy: np. do zmiany parametrów funkcji
Chyba zacznę sobie robić słownik.